Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy wysyłają żołnierzy na wojnę

Treść

Jak poinformował niemiecki minister obrony Franz Josef Jung (CDU), Niemcy po raz pierwszy wyślą do Afganistanu formację bojową - siły szybkiego reagowania.

Niemiecka formacja sił szybkiego reagowania (Quick Reaction Force QRF) w liczbie 200 komandosów zastąpi latem tego roku podobną jednostkę norweską. Jak długo grupa ta pozostanie w Afganistanie, jeszcze nie ustalono. Jest to zupełnie nowe wyzwanie dla Bundeswehry w Afganistanie, gdyż do tej pory wojska niemieckie jedynie zabezpieczały teren, pilnowały porządku i zajmowały się patrolowaniem. Tym razem misja niemieckich sił szybkiego reagowania jest uznawana za zdecydowanie bardziej niebezpieczną. Media niemieckie informują, że Norwegowie działający tam od 2006 roku byli kilkakrotnie postawieni w stan alarmu bojowego. Być może także Niemcy będą musieli (po raz pierwszy od drugiej wojny światowej) wziąć czynny udział w walkach zbrojnych.
Mimo że zarówno Stany Zjednoczone, jak i NATO żądają od rządu niemieckiego większego zaangażowania Bundeswehry w Afganistanie, szczególnie na południu tego kraju, Niemcy odmawiają, twierdząc, iż ich zaangażowanie w tym kraju jest wystarczające.
Decyzją niemieckiego Bundestagu, kontyngent Bundeswehry w Afganistanie może liczyć maksymalnie 3500 osób, z ważnym zastrzeżeniem - że ma stacjonować wyłącznie na północy kraju, tam, gdzie jest znacznie bezpieczniej.
WM
"Nasz Dziennik" 2008-02-09

Autor: wa