Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy wygrały z Komisją

Treść

Pod wpływem silnych nacisków Berlina Komisja Europejska przedłużyła możliwość subwencjonowania wydobycia węgla kamiennego do 2018 roku. Jeszcze kilka dni temu wydawało się to niemożliwe. Wcześniej Komisja kategorycznie uznawała, że subwencje państwowe dla kopalń w całej Unii będą wypłacane tylko do 2014 r., i to pod warunkiem, że do końca tego okresu zdecydują się na całkowite zakończenie wydobycia.
- Dzisiejsze rozwiązanie jest porozumieniem pomiędzy Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim i poszczególnymi krajami - powiedziała nam Maria Madrid Pina, rzecznik prasowy Joaguina Alumnia, komisarza ds. konkurencji. Dodała, że poszczególni ministrowie ds. konkurencyjności zatwierdzą projekt na dzisiejszym posiedzeniu w Brukseli. Propozycja prezydencji belgijskiej jest następująca: poszczególne państwowe dotacje muszą być systematycznie obniżane. Do 2013 r. mają być niższe o 25 proc., do 2014 o 40 proc., do 2016 o 60 proc. i do 2018 o 75 procent. Rzecznik prasowy niemieckiego rządu Steffen Seibert, informując o tym "niemieckim" sukcesie, podziękował wszystkim lobbystom, związkom zawodowym i władzom niemieckich "landów górniczych", którzy czynnie przyczynili się do tego zwycięstwa. Jeszcze w lipcu tego roku Komisja Europejska przyjęła projekt dyrektywy o zasadach subwencjonowania górnictwa węgla dopuszczający możliwość wspierania tylko tych kopalń, które zostaną zamknięte do roku 2014. Od początku decyzja ta wzbudziła w Niemczech wiele protestów, a władze górniczej Nadrenii Północnej-Westfalii (NPW) zapowiedziały walkę o subwencję do końca. Rzecznik prasowy ministerstwa klimatu, ochrony środowiska, rolnictwa i ochrony konsumentów w NPW Wilhelm Deitermann już wtedy informował "Nasz Dziennik", że rozporządzenie Komisji Europejskiej jest zdecydowanie sprzeczne z interesami Niemiec, a już na pewno z interesami jego landu. Władze landu zapowiadały wówczas podjęcie działań, aby unijne rozporządzenie w tej kwestii zablokować. Z wielkim triumfalizmem niemieckie media poinformowały, że udało się pokonać Komisję Europejską i zmusić ją do zmiany niekorzystnej dla górników decyzji. Faktycznie "Nasz Dziennik" potwierdził w Komisji do spraw Konkurencji, że jest zgoda na nowe propozycje. KE wycofuje się ze swoich wcześniejszych rozporządzeń i zezwala, aby subwencje górnicze były wypłacane aż do 2018 roku (tak jak chcieli m.in. Niemcy). Obecnie w całej UE pracuje w kopalniach węgla około 100 tys. górników, a w samych niemieckich kopalniach 27 tysięcy. Łączne dopłaty do całego górnictwa niemieckiego w okresie od 2009 r. do 2018 r. miały wynieść ponad 21,6 mld euro, a w latach 1997-2006 do niemieckich kopalń dopłacono 35 mld euro, z czego 30 mld dał budżet federalny, a 5 mld land Nadrenia Północna-Westfalia. Rocznie niemieckie państwo dopłaca do górnictwa węgla kamiennego 1,9 mld euro. Do tej pory ponad 40 proc. energii Niemcy pozyskują z węgla, z czego połowę z węgla kamiennego. Koszty likwidacji kopalń, w tym koszt odpraw dla górników, szacuje się na ponad 50 mld euro. Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2010-12-10

Autor: jc