Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy wybierają prezydenta

Treść

Zgromadzenie Federalne składające się z 1224 przedstawicieli reprezentujących Bundestag oraz poszczególne landy wybierze dzisiaj w tajnym głosowaniu dziesiątego prezydenta Republiki Federalnej Niemiec.

W szranki o fotel prezydenta stanęły cztery osoby. Są wśród nich: popierana przez socjaldemokratów Gesine Schwan, kandydat chadeków, i obecny prezydent Horst Koehler oraz zgłoszony przez lewicę aktor Peter Sodann. Jest jeszcze dość wstydliwy dla Niemców kandydat związany z neonazistami, którzy mają cztery mandaty w Zgromadzeniu Federalnym. Barda neonazistów Franka Rennickego popierają Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) i Niemiecka Unia Ludowa (DVU).
Zgłoszenie neonazisty jako kandydata na urząd prezydenta - nawet jeśli jest bez szans na elekcję - wywołało wiele kłopotów w Bundestagu. Na oficjalnych stronach internetowych izby niższej niemieckiego parlamentu przez kilka dni znajdowały się propagandowe hasła Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec. Można tam było przeczytać, że Frank Rennicke jest najmłodszym kandydatem na urząd prezydenta i jako "narodowy bard" prezentuje nowoczesną narodową alternatywę. Dopiero interwencje wielu zszokowanych polityków doprowadziły do zlikwidowania na stronach kandydata propagandowych treści neonazistowskich.
Rzeczywista walka o prezydenturę rozegra się między Gesine Schwan a Horstem Koehlerem. Według obliczeń arytmetycznych, obecny prezydent dysponuje na razie przewagą jedynie jednego głosu. Media przewidują wygraną Horsta Koehlera, którego popiera także 60 proc. społeczeństwa. Kandydatka SPD Gesine Schwan, chcąc pozyskać głosy niemieckiej lewicy, przed kilkoma dniami zszokowała opinię publiczną wypowiedzią, iż dawna NRD nie była państwem bezprawia, co sugerowało w toczących się przedwyborczych dyskusjach wielu polityków, w tym nawet szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier (SPD). Jednak postawa socjaldemokratycznej kandydatki nie spodobała się wielu jej partyjnym koleżankom i kolegom, co może oznaczać, iż z jednej strony zyska kilka głosów postkomunistów, lecz z drugiej straci głosy członków SPD.
Zgromadzenie Federalne, które obraduje od 30 lat zawsze 30 maja, jest największym liczebnie gremium parlamentarnym w Niemczech. Zasiadają w nim 1224 osoby - 612 deputowanych Bundestagu i 612 przedstawicieli 16 landów.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-05-23

Autor: wa