Niemcy wstrzymują ratyfikację
Treść
Prezydent Niemiec Horst Koehler wstrzymał proces ratyfikacji konstytucji UE, odmawiając złożenia swojego podpisu pod dokumentem ratyfikowanym już przez obie izby niemieckiego parlamentu. Jako główny powód podał fakt, iż najpierw należy poczekać na ostateczny werdykt Trybunału Konstytucyjnego, który rozpatruje zgodność uniokonstytucji z niemiecką ustawą zasadniczą.
Komentator tygodnika "Stern" napisał, że odmowa podpisu konstytucji przez Koehlera tuż przed brukselskim szczytem "stawia w bardzo niekomfortowej sytuacji niemiecki rząd, który cały czas optuje za kontynuowaniem procesu ratyfikacji dokumentu w innych krajach".
Decyzja prezydenta jest przykrą niespodzianką dla kanclerza Gerharda Schroedera, który podczas wczorajszego przemówienia w Bundestagu ponownie "bez żadnych zastrzeżeń" poparł konstytucję UE. Kanclerz przyznając, że fiasko referendów we Francji i Holandii spowodowało kryzys w całej Unii, stwierdził, że należy go rozwiązać w sposób "ofensywny, a nie za pomocą pustych populistycznych haseł".
Według niemieckich mediów, zastopowanie procesu ratyfikacji uniokonstytucji jest sukcesem posła CSU Petera Gauweilera, który domagał się wstrzymania procesu ratyfikacji konstytucji UE przez parlament i poddanie jej pod głosowanie w powszechnym referendum. W rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel" Gauweiler stwierdził, że jest bardzo zadowolony z decyzji prezydenta, otwiera ona bowiem drogę do poprawy tego wadliwego dokumentu.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2005-06-17
Autor: ab