Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy w kryzysie inwestują w rodzinę

Treść

Po pierwszym tygodniu głównej tury rozmów koalicyjnych między Unią CDU/CSU a liberałami z FDP politycy porozumieli się w zaledwie kilku sprawach. Jedno jest pewne, ze względu na kryzys i duże zadłużenie państwa nowy rząd nie będzie miał zbyt dużego pola manewru. Jedną z ciekawostek obecnych negocjacji koalicyjnych jest pomysł umieszczenia w konstytucji zapisu, że językiem obowiązkowym w Niemczech jest niemiecki.
Rozmowy koalicyjne są prowadzone w warunkach ostrego kryzysu gospodarczego, więc możliwości finansowe przyszłego rządu - jak podkreślają negocjatorzy - są i będą znacznie ograniczone. Do tej pory przedstawicielom obydwu bloków udało się dojść do porozumienia jedynie w kilku kwestiach: Bundesbank przejmie funkcję nadzorcy bankowego; należy poszukać więcej pieniędzy na rozwój nauki i szkolnictwa, uprościć zasady zwalniania i zatrudniania pracowników oraz zwiększyć dodatki dla rodzin z dziećmi. Ustalono też główne ramy finansowe, w jakich będzie musiał funkcjonować rząd. Do 2013 roku musi on zaoszczędzić aż 29 miliardów euro.
Czy będzie nowe prawo pracy?
Jedno jest już pewne, że nastąpią bardzo istotne zmiany w prawie pracy polegające na złagodzeniu zasad zatrudniania pracowników na okresy próbne, prace sezonowe, a także na czas określony. Do tej pory pracodawca mógł zatrudniać na okres czasowy jednego (tego samego) pracownika tylko raz. Obecnie, po jego zwolnieniu będzie mógł zrobić to ponownie już po upływie dziewięciu miesięcy. Planowane są także zmiany w podatkach dla przedsiębiorców (niższe stawki - dokładne informacje na ten temat zostaną podane w przyszłym tygodniu). Te wszystkie propozycje mają - zdaniem ekspertów zbliżonych zarówno do FDP, jak i Unii - w okresie kryzysu pozyskać nowe, tak potrzebne w kraju miejsca pracy.
Jeden z nowych pomysłów liberałów wzbudza szczególnie dużo kontrowersji, mianowicie zamiar likwidacji obecnego systemu pomocy socjalnej (zwanego Harz IV) i zastąpienie go funduszem obywatelskim. Pomysł ten zdecydowanie i kategorycznie odrzucają wszystkie związki zawodowe, lecz także przyszły współkoalicjant nie jest do niego do końca przekonany.
Więcej pieniędzy na dzieci
Uzgodniono także, iż nastąpi wzrost dodatków dla rodzin z dziećmi. Stawka na pierwsze dziecko z obecnych 164 zostanie podniesiona do 200 euro, a od drugiego dziecka dodatek ten ma wynieść po 220 euro. Tak więc, przeciętna rodzina z dwójką dzieci otrzyma co miesiąc około 400 euro więcej. Ponadto ma zostać zwiększona kwota wolna od podatku na każde dziecko z obecnych 6024 euro do 8004 euro rocznie.
Koalicjanci doszli do porozumienia, że do roku 2015 wydatki na naukę i oświatę wzrosną do 10 procent PKB.
W odróżnieniu od lewicy i socjaldemokratów politycy CDU, CSU, a także FDP uznali, że w okresie globalnego kryzysu nie nadszedł jeszcze czas, aby mówić o rezygnacji z uzyskiwania energii atomowej, więc na czas nieokreślony odłożono plany zamykania elektrowni atomowych. Zamiast tego negocjatorzy zapewnili, że nowy rząd będzie zwracał dużo większą uwagę niż dotychczas na bezpieczeństwo w tej dziedzinie.
Jak poinformował dziennik "Die Welt", liberałowie wraz z chadekami doszli do porozumienia w kwestii ukrócenia coraz popularniejszego zjawiska wśród muzułmańskich rodzin w Niemczech, polegającego na przymuszaniu kobiet do małżeństwa. Przyszli współkoalicjanci uzgodnili, że w tym zakresie prawo będzie tak zmienione, aby sprawcy czynu groziło więzienie od sześciu miesięcy aż do dziesięciu lat.
Die Sprache in Bundesrepublik ist deutsch
Językiem w RFN ma być język niemiecki. Grupy negocjacyjne obydwu partii do spraw: kultury, rodziny, mediów i integracji, doszły do porozumienia, aby obok zapisu w ustawie zasadniczej, iż głównym celem niemieckiego rządu jest propagowanie niemieckiej kultury, znalazł się dodatkowo zapis mówiący, że językiem obowiązującym w RFN jest język niemiecki. Doprowadzenie do takiego zapisu obiecała swoim wyborcom w kampanii wyborczej CDU. Wszystko wskazuje na to, że liberałowie zgodzą się na takie zmiany.
- To może być groźny zapis, twierdzi berliński adwokat Stefan Hambura, który w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" powiedział, iż istnieją poważne obawy, że wprowadzenie takich zapisów może zachęcić Niemców do dyskryminujących działań wobec cudzoziemców, polegających na przykład na (wtedy zgodnemu z niemieckim prawem) utrudnianiu im posługiwania się językiem ojczystym w miejscach pracy lub podczas kontaktów cudzoziemskich rodziców ze swoimi dziećmi przy udziale urzędników Jugendamtów.
Według pierwszych sondaży projekt ten jednak podoba się społeczeństwu, bo aż 76 proc. pytanych uznało, że jest to bardzo dobry pomysł, który powinien zostać natychmiast zrealizowany.
Po wielu rozczarowaniach poczynaniami wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD najnowsze sondaże pokazują, że obywatele mają duże zaufanie do montowanej obecnie ekipy rządowej. Aż 68 proc. badanych uznało, że tylko taki układ partyjny doprowadzi Niemcy do ponownego wzrostu gospodarczego, a 58 proc. stwierdziło, że na okres kryzysu globalnego współpraca liberałów z Unią przyniesie najlepsze korzyści.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-10-12

Autor: wa