Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy w histerii

Treść

Polacy chcą wybudować elektrownię atomową tuż przy niemieckiej granicy w okolicach istniejącej elektrowni "Turów" - ostrzegają swoich rodaków niemieckie media. Najwyraźniej naszych zachodnich sąsiadów ogarnęła antyatomowa histeria, bo Polska co prawda ma zamiar zbudować siłownię jądrową, ale na pewno nie w tamtym rejonie.
Niemieckie gazety z oburzeniem informują, że w tym samym czasie, gdy Niemcy rezygnują z atomu, Polacy budują siłownię atomową tuż pod ich granicą. Chodzi o leżącą w Bogatyni elektrownię "Turów", czyli na terenie tzw. Worka Turoszowskiego - to obszar Polski wciśnięty między Czechy i Niemcy.
Natychmiast zaprotestowali niemieccy politycy, szczególnie ci z Partii Zielonych i SPD. Wolfgang Speer, przewodniczący lokalnego SPD z niemieckiego Zittau (Żytawa), położonego obok Bogatyni, powiedział "Naszemu Dziennikowi", że jest oburzony tymi zapowiedziami. Dodał, że socjaldemokraci będą robić wszystko, aby ten projekt nigdy nie uzyskał zgody rządu w Berlinie. Podobnie Till Kaebsch, rzecznik Partii Zielonych w Saksonii, zapowiedział, że jego partia nigdy nie zgodzi się na elektrownię atomową przy niemieckiej granicy.
Nie wiadomo jednak, przeciwko czemu chcą protestować Niemcy, bo Polska nie planuje budowy siłowni jądrowej w Bogatyni. Biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki poinformowało nas, że poszukiwania lokalizacji dla elektrowni obejmowały głównie północne, zachodnie i centralne regiony kraju i nie dotyczyły województwa dolnośląskiego, czyli i Bogatyni. Także Sylwia Filipon z biura prasowego Polskiej Grupy Energetycznej, właściciela "Turowa", powiedziała nam, że PGE nie prowadziła żadnych rozmów z niemiecką stroną na temat ewentualnej budowy w okolicach Bogatyni elektrowni atomowej. - Wiemy tylko o 27 propozycjach rządowych ewentualnych lokalizacji przyszłych elektrowni atomowych w Polsce, a wśród nich nie ma "Turowa" - podkreśliła Filipon.
Nie ma jednak wątpliwości, że polskie plany budowy siłowni jądrowych wzbudzają protesty w Niemczech. Dla nikogo nad Renem nie jest tajemnicą, że "w tej kwestii Niemcy i Polska mają zdecydowanie odmienne punkty widzenia".
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-04-21

Autor: jc