Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy: Spór o zamykanie kopalń

Treść

Zapowiedź całkowitego zamknięcia niemieckich kopalń wywołała w RFN burzę polityczną. Choć już wcześniej sprawa była omawiana także ze związkami zawodowymi, obecnie wybuchł spór o termin zamknięcia kopalń i zasady przyznawania subwencji. Z powodu rozbieżności zostały zerwane negocjacje prowadzone przez związkowców i przedstawicieli sektora węgla kamiennego z władzami.
Premier Nadrenii Północnej-Westfalii - Juergen Ruettgers z rządzącej CDU, wyraził duże wątpliwości, aby 2018 rok można było oficjalnie uznać za termin zamknięcia ostatniej kopalni. Land ten pragnie pozamykać kopalnie dużo wcześniej.
Podczas rozmów przedstawicieli związków górniczych, koncernów węglowych, władz federalnych i landowych prowadzonych w nocy ze środy na czwartek nie doszło do porozumienia w kwestii podstawowej, jaką są subwencje dla kopalń i okres ich funkcjonowania. Rzecznik rządu Nadrenii Północnej-Westfalii Andreas Krautscheid stwierdził, że najpierw należy ustalić dokładną wysokość kosztów utrzymywania kopalń, aby kategorycznie mówić o ostatecznym terminie ich zamykania.
Rząd niemiecki, informując przedwczoraj o decyzji w sprawie zamknięcia kopalń węgla kamiennego do 20018 roku, niewiele mówił o dotacjach, twierdząc, że dokładne kwoty nie są ostatecznie znane. Ministerstwo gospodarki poinformowało, że planowane jest utrzymanie dotacji na przemysł węgla kamiennego w Niemczech jedynie przy ewentualnym stopniowym i niewielkim ich obniżaniu, które nie spowoduje masowego zwalniania pracowników.
Premier Nadrenii Północnej-Westfalii, Juergen Ruettgers, nie zgadza się z takim terminarzem, twierdząc, że utrzymywanie kopalń do 2018 roku jest dla jego landu zbyt kosztowne. Jego zdaniem, przed podawaniem jakiegokolwiek terminu najpierw należy dokładnie określić, do kiedy będą wypłacane subwencje. Ruettgers opowiada się za utrzymaniem wszystkich subwencji jedynie do roku 2014, co jest sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami rządowymi.
Przedstawiciele związków zawodowych oburzeni postawą premiera Nadrenii Północnej-Westfalii ostrzegają, że wprowadzając w życie plan Ruettgersa, doprowadzi się do masowych zwolnień we wszystkich kopalniach węgla kamiennego. Beatrix Brodkorb, rzecznik federalnego ministerstwa gospodarki i technologii, w wypowiedzi dla "Naszego Dziennika" potwierdziła, że rozmowy zostały zerwane. - Nie jest jeszcze jasne, jak długo subwencje będą wypłacane - dodała Brodkorb. - Subwencje do wydobycia węgla kamiennego będą na pewno wypłacane do roku 2008. Co dalej - jeszcze nie ustalono, gdyż finansowe szczegóły nie są w dalszym ciągu wyjaśnione - podkreśliła.
Minister gospodarki Michael Glos po nocnej rundzie rozmów poinformował, że zerwano negocjacje, gdyż rozmówcy nie byli technicznie przygotowani, aby dyskutować o szczegółach na temat subwencji. Na pytanie, czy 2018 rok, jako termin zamknięcia ostatniej kopalni, nadal jest aktualny, Glos nie udzielił odpowiedzi.
Bez miliardowych subwencji niemieckie kopalnie nie przetrwałyby ani tygodnia. W zeszłym roku państwo przeznaczyło na ten cel 2,5 miliarda euro. Obecnie w Niemczech czynnych jest jeszcze 8 kopalń zatrudniających w sumie 33 tys. górników.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-02-02

Autor: wa