Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy spoglądają na lewo

Treść

W wyborach do landtagów CDU co prawda utrzymała pozycję lidera, ale poniosła dotkliwe straty we wszystkich trzech landach, gdzie odbywały się regionalne wybory. Zdecydowanym zwycięzcą jest niemiecka lewica oraz liberałowie z FDP.

W Saksonii, Turyngii i Kraju Saary odbyły się w minioną niedzielę wybory do parlamentów krajowych, które w Niemczech uznane zostały za test nastrojów przed wyborami do Bundestagu 27 września. Według wstępnych wyników, we wszystkich trzech landach chadecja pozostała najmocniejszą partią, ale jedynie w Saksonii CDU, zdobywając ponad 40 proc. głosów, ma szansę wraz z liberałami utrzymać władzę. W pozostałych landach, czyli w Turyngii oraz Kraju Saary takiej możliwości już nie ma. We wszystkich tych trzech landach największym wygranym okazała się partia lewicy, która w Kraju Saary uzyskała 21,3 proc. poparcia i jest to wzrost o prawie 20 procent. W pozostałych landach Lewica także uzyskała bardzo przyzwoite wyniki. Oznacza to, iż niemieckie społeczeństwo w dużej części uznało, że należy pokazać żółtą kartkę przedstawicielom obecnej koalicji, czyli chadekom i socjaldemokratom.
NPD przekroczyła w Saksonii próg wyborczy, ale bardzo niewielkim ułamkiem, co oznacza, że społeczeństwo w większości nie poparło neonazistów. Ale i tak ich bardzo agresywna i antypolska kampania przedwyborcza (szczególnie widoczna w obszarach przygranicznych) przyniosła wymierne korzyści, w tych regionach bowiem NPD zdobyła relatywnie największe poparcie. I tak w okręgu Loeblu-Zittau przy polskiej granicy na neonazistów zagłosowało 8,2 proc. mieszkańców, w okręgu Goerlitz - 7,5 proc., w okręgu Niederschlesische Oberlausitz ponad 8,0 proc., a w okręgach Annaberg lub Aue-Schwarzenberg przy czeskiej granicy - po 8,0 procent.
Widać wyraźnie, że pomimo słabego wyniku największym poparciem cieszy się NPD w pobliżu polskiej i czeskiej granicy, czyli wszędzie tam, gdzie prowadziła rasistowską kampanię wyborczą, która jednak trafiła i przekonała blisko 8 proc. odbiorców. Ponadto po raz pierwszy w historii partii tej udało się dwa razy z rzędu wejść do parlamentu krajowego. Zdaniem wielu ekspertów, oznacza to, iż ustabilizowało się dla niej społeczne poparcie, co z kolei pokazuje, że neonaziści długo nie przestaną być problemem w Niemczech.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-09-01

Autor: wa