Niemcy próbują obniżyć cenę Enei
Treść
Rzecznik prasowy koncernu energetycznego RWE Annet Urbaczka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" potwierdza zainteresowanie zakupem akcji poznańskiej grupy energetycznej Enea. Odmawia jednak komentarza na temat chwilowej rezygnacji z transakcji z powodu zbyt wysokich cen akcji.
- Nie możemy komentować tego typu spekulacji prasowych - mówi Urbaczka. Odmawia także odpowiedzi na pytanie, czy polski rząd postawił ultimatum, że koncern z Essen musi do 15 października złożyć konkretną ofertę. Agencje AP i DPA informowały, że jeszcze w czwartek do południa nie wpłynęła do Polski żadna oferta za strony niemieckiego koncernu.
Zainteresowanie w mediach ewentualnym zakupem przez niemiecki koncern RWE akcji polskiej spółki energetycznej Enea wzrosło po tym, jak dziennik "Handelsblatt" napisał, że Niemcy chwilowo rezygnują z zakupu polskiej firmy, ponieważ jest dla nich za droga. Gazeta twierdzi, że akcje Enei z 14 złotych wzrosły do 25 złotych, a RWE nie jest skłonny tyle zapłacić. Jako że RWE zamierza kupić 67 proc. akcji wartych około 2,3 miliarda euro, koszt zakupu wyniósłby 1,5 miliarda, co - zdaniem dziennikarzy - na razie jest zbyt wysoką ceną dla niemieckiego koncernu.
Nie wiadomo, czy Niemcy poprzez podawanie spekulacji o zbyt drogich akcjach grupy Enea próbują obniżyć cenę, ale faktem jest, że na razie koncern ten posiada wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu kolejnego pakietu Enei. "Handelsblatt" przyznaje, że polski rząd zmaga się z powiększającą się dziurą budżetową, którą musi załatać właśnie pieniędzmi z prywatyzacji.
Niemiecka gazeta informuje, że proces prywatyzacji Enei od początku nie przebiegał zgodnie z oczekiwaniem rządu, gdyż najpierw prywatyzacji sprzeciwili się związkowcy, którzy zatrzymali 9 proc. akcji, a obecnie szwedzki koncern Vattenfall rozważa możliwość złożenia protestu. Szwedzi zarzucają Polakom, że faworyzowali niemiecki koncern RWE.
Enea byłaby bardzo atrakcyjnym kąskiem dla niemieckiego koncernu, ponieważ polski rynek energetyczny rośnie bardzo intensywnie, a polska gospodarka w porównaniu z innymi krajami Unii rozwija się dużo szybciej. "Enea posiada 15 proc. rynku, czyli około 2,5 miliona klientów, z obrotami rocznymi ponad 1,7 miliarda euro" - zauważa niemiecki dziennik, cytując analityka rynku Matthiasa Hecka von Sala, który przyznaje, że strategicznie rzecz biorąc, kupno grupy Enea jest dla Niemców bardzo opłacalne. RWE automatycznie stałby się trzecim graczem na większości segmentów rynku energii w Polsce, a przedstawiciele koncernu przyznają, że są zainteresowani ekspansją na rynki Europy Środkowej i Wschodniej.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-10-16
Autor: wa