Niemcy pozywają Czechy
Treść
Niemiecka organizacja reprezentująca Niemców sudeckich złożyła w Trybunale Europejskim w Strasburgu pierwszy zbiorowy pozew przeciwko państwu czeskiemu o zwrot mienia pozostawionego po II wojnie światowej - poinformowała niemiecka gazeta "Die Welt". Grupa wzorowana jest na Pruskim Towarzystwie Powierniczym, które stawia sobie za cel zmuszenie Polski do wypłacenia Niemcom odszkodowań. Sprawa ma również duże znaczenie dla naszego kraju.
W artykule zatytułowanym "Dekrety Benesza nie są martwe" niemiecka gazeta "Die Welt" poinformowała wczoraj o pierwszym zbiorowym pozwie przeciwko państwu czeskiemu o zwrot mienia pozostawionego przez Niemców sudeckich w Czechach. Pozew został złożony przez grupę reprezentującą ich do Trybunału Europejskiego w Strasburgu. Została ona założona 2 lata temu w celu skoordynowania działań prawnych i administracyjnych ziomkostw, przez byłego bankowca z Koenigstein (pod Frankfurtem nad Menem), dzisiaj już 70-letniego Ericha Hoegna. Nazwano ją Inicjatywą Niemców Sudeckich (Sudetendeutsche Initiative). Jej zadaniem jest wspieranie tzw. wypędzonych z Czech w staraniach o odbieranie majątku pozostawionego w tym kraju po II wojnie światowej. Hoegn jest przesiedlonym Niemcem z dawnych zachodnich terenów Czechosłowacji, który również domaga się zwrotu majątku.
Sudetendeutsche Initiative (SI) pozwało państwo czeskie także za to, że na podstawie dekretów Benesza wysiedliło Niemców z terenów zachodniej Czechosłowacji.
Niemiecka grupa w swoim działaniu jest bardzo podobna do Pruskiego Towarzystwa Powierniczego (PTP), które wspiera Niemców, którzy domagają się zwrotu majątku pozostawionego w Polsce. Różnica polega tylko na tym, że Sudetendeutsche Initiative reprezentuje nieco inną grupę, i nastawiona jest na procesowanie się z Czechami.
Jak twierdzi "Die Welt", sędziowie TE w Strasburgu przyjęli od SI 79 pozwów. Według niemieckiej gazety, od wejścia Czech do Unii Europejskiej znacznie wzrosła liczba osób, które zgłaszają się do SI o wsparcie swoich roszczeń. Jego założyciel E. Hoegn twierdzi, że roszczenia dotyczą m.in. zwrotu gruntów ornych i gospodarstw, fabryk i kamienic, sanatoriów, a nawet zamków.
W Trybunale w Strasburgu Niemców sudeckich reprezentuje austriacki adwokat Thomas Gertner, który wcześniej prowadził wygrany proces - również w Trybunale Europejskim - o zwrot mienia dla byłych obywateli NRD. Zdaniem austriackiego adwokata, sprawa potrwa co najmniej 2-3 lata.
Sprawa pozwu Niemców sudeckich przeciwko państwu czeskiemu ma ogromne znaczenie również dla naszego kraju, ponieważ już od dłuższego czasu ich ziomkowie wysiedleni z terenów zachodniej Polski odgrażają się, iż będą dochodzili swoich praw do pozostawionego u nas majątku, głównie poprzez bliźniaczą do SI organizację PTP. W Niemczech - nie wiadomo dlaczego - wzrosły nadzieje na spełnienie roszczeń tzw. wypędzonych wobec Polski po ogłoszeniu wyroku przez Trybunał Europejski, w którym nakazał on państwu polskiemu wypłacić odszkodowania wysiedlonym z byłych naszych Kresów Zabużanom.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 8-07-2004
Autor: DW