Niemcy nie zamierzają płacić
Treść
Do masowych protestów przeciwko szczytowi gospodarczemu G-20 w Londynie doszło w weekend w Niemczech. Demonstracje odbyły się pod hasłem "Nie będziemy płacić za wasz kryzys".
W sumie na niemieckie ulice - zdaniem policji - tego dnia wyszło ponad 50 tys. ludzi. Do największych demonstracji doszło w Berlinie, gdzie według organizatorów protestowało ponad 30 tys. osób, i we Frankfurcie nad Menem - ponad 25 tysięcy. Protest zorganizowali działacze związków zawodowych, organizacje antyglobalistów, grupy ekologiczne i partia Lewicy, w sumie ponad 100 różnych organizacji. Zarówno w Berlinie, jak i we Frankfurcie doszło do ostrych starć z policją. Zapłonęły barykady, w kierunku policjantów posypały się butelki, kamienie i zapalone pochodnie. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.
Ostatnie demonstracje - jak straszą antyglobaliści - są jedynie przymiarką do wielkich protestów, jakie są planowane na 3-5 kwietnia w Baden-Baden, Kehl i Strasburgu w związku z organizowanym w tych dniach szczytem NATO. Niemiecki wywiad (Verfassungsschutz) posiada informacje - co potwierdził jego szef Heinz Fromm - że oprócz wielu tysięcy antyglobalistów w tych dniach do Niemiec przebędzie około 3 tys. groźnych lewackich bojówkarzy, którzy będą próbowali zakłócić każdą demonstrację. Już od wielu tygodni organizacje te prowadzą intensywną akcję propagandową przez internet. W sumie do Baden-Baden i Strasburga może przyjechać kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów. Tylko w Niemczech porządku podczas natowskiego szczytu pilnować będzie minimum 15 tys. funkcjonariuszy, w tym wojsko.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-03-30
Autor: wa