Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy nie chcą płacić

Treść

Niemcy odmawiają zwiększenia swojego wkładu funduszu ratunkowego dla strefy euro. Kanclerz Angela Merkel wzywa za to do jak najszybszego przyjęcia paktu fiskalnego.

Nie pomogły ani presje szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde, ani sugestie premiera Włoch Mario Montiego - niemiecka kanclerz nie zmieniła zdania i uważa, że tzw. parasol ochronny dla euro powinien wynosić 500 miliardów euro. Merkel uważa, że o ewentualnym zwiększeniu Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego można będzie mówić dopiero, jak zostanie uruchomiony. Wówczas będzie możliwa ocena jego funkcjonowania.
Niemiecka kanclerz naciska za to na jak najszybsze przyjęcie paktu fiskalnego przez kraje strefy euro i inne chętne państwa unijne. - Pakt fiskalny to nie jest coś, co Niemcy wymyśliły sobie, aby przysporzyć innym trudności, lecz jest to klucz do sukcesu Europy - zapewniała Merkel. Szefowa niemieckiego rządu jest przekonana, że tylko tworząc pakt fiskalny, Europa wyjdzie z kryzysu. - Ważny problem stanowi nadmierne zadłużenie państw, a także różnice w poziomie konkurencyjności pomiędzy poszczególnymi państwami eurolandu. Oba problemy mają ze sobą związek i należy je rozwiązywać łącznie. Nad tym właśnie pracujemy - zapewniła Angela Merkel.
Innego zdania co do skuteczności pakietu fiskalnego jest szef luksemburskiej dyplomacji Jean Asselborn, który ostro skrytykował pomysł jego tworzenia, twierdząc, że nic on nie da, a poza tym jest sprzeczny z unijnymi traktatami. Nawiązując do zachowania niemieckiego rządu w kwestii EMS, Asselborn stwierdził w jednym z wywiadów, że najwięksi europejscy przywódcy już dawno przestali być przywódcami europejskimi i stali się po prostu egoistami.

Waldemar Maszewski, Hamburg

Nasz Dziennik Czwartek, 26 stycznia 2012, Nr 21 (4256)

Autor: au