Niemcy nie chcą demokracji
Treść
Jak wynika z najnowszych badań zleconych przez Instytut Fridricha Eberta, niezadowolenie z demokracji, obok ksenofobii, jest dla większości Niemców zjawiskiem normalnym. Społeczeństwo niemieckie nie widzi nic złego w dzieleniu cudzoziemców na tych "złych" i tych "dobrych".
Najnowsze badania przeprowadzone na przestrzeni ostatnich trzech lat na szerokiej i wyjątkowo reprezentatywnej grupie osób wyraźnie pokazują niezbyt pochlebną prawdę o niemieckim społeczeństwie. Mianowicie zdecydowana większość Niemców (50 proc. na Zachodzie i aż 75 proc. na Wschodzie) jest niezadowolona z ustroju demokratycznego. Ponadto aż 39 proc. społeczeństwa jest przekonana, że w ich kraju jest zdecydowanie za dużo obcokrajowców. Zdaniem ekspertów, badania pokazują wyraźnie powszechność wśród Niemców szowinistycznych i ksenofobicznych tendencji. Najwięcej wrogości Niemcy wykazują w stosunku do Niemców pochodzenia rosyjskiego i do Turków. Zdaniem socjologów, w niemieckim społeczeństwie wytworzył się nowy swoisty rodzaj "kulturalnego rasizmu", który ma polegać na wyraźnym dzieleniu mieszkańców na prawidłowo (według europejskich standardów) zachowujących się obywateli i "niepasujących do reszty" cudzoziemców.
- Coraz bardziej popularne wśród Niemców staje się stwierdzenie: "Oni po prostu do nas nie pasują" - twierdzi socjolog Oliver Decker z uniwersytetu w Lipsku. Jego zdaniem, takie odsuwanie na margines ludzi słabo usytuowanych społecznie i cudzoziemców powoduje dzielenie społeczeństwa na dwie kategorie, tych "dobrych" i tych "gorszych".
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-06-20
Autor: wa