Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy chcą nowego euro

Treść

Już nie tylko niemieckie społeczeństwo buntuje się przeciwko utrzymywaniu greckiego bankruta, ale także przedsiębiorcy. W liście przesłanym do parlamentarzystów sygnowanym przez właścicieli blisko 100 firm biznesmeni żądają zakończenia obecnej polityki Angeli Merkel.
"Poprzez politykę tworzenia parasoli ratunkowych dla krajów strefy euro rząd federalny wkroczył na zgubną drogę" - czytamy w oświadczeniu przedsiębiorców. W ich opinii, politycy ponoszą odpowiedzialność za to, że w krajach strefy euro nie są przestrzegane zasady utrzymywania długu do pewnego poziomu, a także że Europejski Bank Centralny utracił swoją niezależność. Zauważają, że udzielając pogrążonej w kryzysie Grecji pomocy finansowej, złamano unijny traktat z Lizbony, który zabrania wykupu długów innych państw. Złamano artykuł 125, który zabrania, aby w strefie euro kraje wzajemnie płaciły za swoje długi. Jest to klauzula nazwana "No Bail Out", która m.in. zabrania zmuszania jakiegokolwiek kraju ze strefy euro do udzielania pomocy finansowej innemu krajowi. Opowiadają się za wprowadzeniem do unijnych traktatów zmiany umożliwiającej wystąpienie bądź wykluczenie kraju z unii walutowej.
Hans Olaf Henkel - były szef Związku Niemieckiego Przemysłu (DBI), w wywiadzie dla "Die Welt" stwierdził, że strefa euro stoi w obliczu wielkiego kryzysu. Jego zdaniem, Niemcy powinny jak najszybciej wystąpić ze strefy euro i stworzyć z innymi krajami o podobnym potencjale ekonomicznym nową strefę ekonomiczną i nowy wspólny pieniądz, którego Henkel nazwał "Nord Euro". W jego opinii, to właśnie wprowadzenie wspólnego pieniądza spowodowało wiele problemów, z którymi się teraz borykamy w Europie. "To, że ludzie strajkują w Atenach, w Portugalii czy Madrycie, spowodowane jest właśnie wprowadzeniem euro i tym, że w unii walutowej wprowadzona została unia transferowa, gdzie jedne kraje przelewają pieniądze innym zbankrutowanym" - stwierdza ekonomista i radzi, aby zastanowić się nad wyjściem ze strefy euro i nad zawiązaniem nowej strefy i nowej waluty. "Zamiast ciągle zgadzać się na francuskie propozycje, Angela Merkel powinna wreszcie razem z innymi krajami o podobnym jak Niemcy potencjale ekonomicznym pomyśleć o wystąpieniu z eurolandu i założyć inną wspólną walutę, np. Euro Nord" - powiedział Henkel. I dodał, że mechanizm wprowadzania nowego pieniądza mógłby być taki sam, jaki zastosowano przy wprowadzaniu obecnego euro.
W odróżnieniu od władz zwykli ludzie nie mają już tak wielkiego zaufania do wspólnej waluty. Najnowsze badania wykazują, że niewiele więcej niż połowa Niemców jest zdania, iż w dłuższej perspektywie euro będzie sukcesem i przyniesie krajowi korzyści. A jeszcze dwa lata temu było aż 78 procent. Z kolei 70 proc. Niemców nie ma poczucia, iż wspólna waluta przynosi im jakiekolwiek korzyści. Połowa społeczeństwa jest przekonana, że niemiecka marka byłaby bardziej skuteczna niż euro podczas globalnego kryzysu. Jedna czwarta obywateli jest przekonana, że za 20 lat euro i tak zniknie z rynku.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-06-28

Autor: jc