Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy bronią przywilejów swoich rolników

Treść

Według założeń reformy Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku rolnicy krajów starej Unii (w tym Niemcy) otrzymają średnio o 30 proc. mniej pieniędzy. Niemieckie media biją na alarm, że Bruksela zamierza ograbić rolników nad Renem.
Niemcom nie podoba się propozycja przedstawiona przez komisarza ds. rolnictwa Daciana Ciolosa, która zakłada przesunięcie środków pochodzących ze wsparcia rolników w starych krajach Unii Europejskiej do nowych państw członkowskich. Mimo że i tak nie przeszła w Unii polska propozycja, aby zrównać stawki dopłat rolnych dla całej UE, niemieckie media natychmiast podniosły alarm, że urzędnicy z Brukseli mają zamiar ograbić tutejszych rolników. "Unia atakuje niemieckich rolników" - ostrzega "Financial Times Deutschland", informując, że Bruksela, aby dołożyć pieniędzy rolnikom z krajów Europy Wschodniej, chce je odebrać ich niemieckim kolegom, i to nawet do 30 proc. obecnych kwot. "Dlatego - czytamy w "FTD" - dla niemieckich rolników nadchodzą ciężkie czasy". W podobnym tonie piszą inne gazety w Niemczech. W niemieckich komentarzach zdecydowanie dominuje niezadowolenie z takich propozycji, które są określane jako politycznie bardzo kontrowersyjne, stanowiące bezpośredni atak na największych beneficjentów subwencji rolnych - Francję, Niemcy i Hiszpanię.
Niemcy nie widzą nic złego w tym, że ich rolnicy pobierają dopłaty znacznie większe niż rolnicy z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Oto kilka liczb dokumentujących ciągle nierówne traktowanie rolników z Polski i rolników z tak zwanej starej Unii (w tym Niemiec). Unia proponuje, aby od 2013 roku Polska otrzymywała około 200 euro za hektar dopłat bezpośrednich (obecnie - 562 zł), natomiast Niemcy będą dostawały za hektar około 350 euro, Dania 400, Holandia około 450, a Grecja nawet 550 euro.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2010-10-11

Autor: jc