Niemcy boją się odwetu
Treść
Niemcy w odróżnieniu od Amerykanów wcale nie są zadowoleni z zabicia bin Ladena. Obawiają się krwawej zemsty ze strony terrorystów. Zarówno społeczeństwo, jak i politycy krytykują także kanclerz Angelę Merkel, która na wieść o śmierci terrorysty stwierdziła publicznie, że cieszy się, iż udało się zabić bin Ladena.
Ponad 60 proc. obywateli niemieckich jest zdania, że zabicie bin Ladena nie jest powodem do zadowolenia. Ponad połowa Niemców obawia się, że teraz dojdzie do ataków terrorystycznych w odwecie za zabicie przez amerykańskie siły specjalne przywódcy Al-Kaidy. Aż 51 proc. pytanych uznało, że zabicie terrorysty spowodowało wzrost zagrożenia zamachami, a jedynie 2 proc. uważa, że ryzyko się zmniejszyło. Obecnie 79 proc. Niemców twierdzi, że do ataków terrorystycznych może dojść na terenie Niemiec. Krytykowany jest także sposób przeprowadzenia przez Amerykanów akcji w Pakistanie - ponad 52 proc. wszystkich obywateli Niemiec uważa, że powinien on zostać aresztowany, a nie zabity. Poziom strachu podniósł także szef wywiadu Ernst Uhrlau, który w związku z zabiciem bin Lagena nie wykluczył ataków terrorystycznych także na niemieckiej ziemi.
Z ostrą krytyką spotkały się słowa kanclerz za wygłoszoną publicznie wypowiedź zaraz po śmierci bin Ladena, która brzmiała: "Cieszę się z tego, że udało się zabić bin Ladena". Większość Niemców krytycznie oceniła wypowiedź kanclerz Angeli Merkel. Przed falą ostrej krytyki nie obroniły kanclerz próby tłumaczenia Steffena Seiberta, rzecznika rządu, który przekonywał, że szefowa rządu została źle zrozumiana. Rzecznik dość niezręcznie tłumaczył dziennikarzom, że motywem wypowiedzi kanclerz miała być jakoby myśl, że ten człowiek nie stanowi już niebezpieczeństwa i dlatego świat stał się odrobinę bezpieczniejszy. To jednak okazało się mało przekonujące.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-05-09
Autor: jc