Niedziela "Ad Gentes" dniem wsparcia polskich misjonarzy
Treść
Z księdzem Markiem Gałuszką, dyrektorem Dzieła Pomocy "Ad Gentes", rozmawia Sławomir Jagodziński
W ciągu roku jest kilka szczególnych okazji, aby przypomnieć o tym, że Kościół jest ze swej natury misyjny, a sprawa misji to nie tylko troska Papieża, biskupów, księży, ale wszystkich wiernych. Takim dniem jest od kilku lat II niedziela Wielkiego Postu...
- Już tradycyjnie nazywana Niedzielą "Ad Gentes". W tym roku po raz pierwszy przeżywamy ten dzień jako czas szczególnej modlitwy, postu i solidarności z misjonarzami. Kościół ze swej natury misyjny został posłany przez Pana Jezusa. "Idźcie i nauczajcie, czyniąc uczniów pośród innych narodów" - ostatnie zdanie wypowiedziane przez naszego Zbawiciela przed Wniebowstąpieniem to nakaz misyjny. Stąd też każdy chrześcijanin w mocy sakramentu chrztu jest namaszczony i posłany, aby być świadkiem - głosić słowem, a jeszcze bardziej życiem, prawdę o Chrystusie. Święty Paweł Apostoł, którego rok obecnie w Kościele przeżywamy, w Liście do Rzymian napisał, "jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?" (Rz 10,14). Ewangelizacja potrzebuje współpracowników. To jest zadanie dla każdego z nas: być odpowiedzialnym za rozwój Kościoła, za rozwój wspólnoty, którą tworzymy, za krzewienie wiary. Każda stagnacja jest formą cofania się. Dlatego Ojciec Święty Jan Paweł II w encyklice "Redemptoris missio" napisał, że "wiara wzmacnia się, gdy jest przekazywana" i że "misje odnawiają Kościół". Jeżeli zatem mówimy czasami o kryzysie w Kościele, to jest to zawsze wołanie o powrót do Chrystusa, do życia w świetle Jego nauki. Zwróćmy uwagę, że "Idźcie i nauczajcie" to nakaz misyjny. Chrystus nie powiedział swoim uczniom, aby to czynili w wolnych chwilach, przy okazji. To zostało postawione jako priorytetowe zadanie dla Jego uczniów. Powołanie misyjne jest wpisane w naturę każdego chrześcijanina. U jednych będzie się ono realizowało przez powołanie misjonarskie wyrażone poprzez posługę w kraju misyjnym, a u innych - a jest to przecież zdecydowana większość - poprzez współpracę misyjną i wsparcie misji oraz bycie świadkiem wiary w Chrystusa w środowisku swego życia.
Czy okres Wielkiego Postu jest jakoś szczególnie związany z misjami?
- W Wielkim Poście Kościół szczególną troską modlitewną otacza katechumenów. Katechumeni w naszej polskiej, europejskiej rzeczywistości to grupa bardzo nieliczna, ale w całym Kościele powszechnym, zwłaszcza w krajach misyjnych, są rzesze naszych sióstr i braci, którzy jako dorośli przygotowują się do przeżycia pełni odrodzenia w Chrystusie przez przyjęcie chrztu, bierzmowania i Eucharystii w Wigilię Paschalną. Stąd też okres Wielkiego Postu jest bardzo dobrym czasem na przypomnienie o misyjnej naturze Kościoła i potrzebie wspierania tych, dzięki których posłudze misyjnej rosną zastępy członków Kościoła, wyznawców Chrystusa. Misjonarze dosłownie realizują nakaz misyjny Chrystusa, oni "idą i głoszą", my, wspierając misjonarzy, będąc dla nich pewnym zapleczem, uczestniczymy w ich posłudze, dając przez to wyraz także własnemu misyjnemu powołaniu.
Z Niedzielą "Ad Gentes" związana jest możliwość konkretnego wsparcia dzieła misyjnego Kościoła. Na czym ona polega?
- Szczególnie w Wielkim Poście ludzie wierzący tradycyjnie podejmują trzy praktyki pokutne: modlitwę, post i jałmużnę. W tym czasie powinniśmy pamiętać o licznej grupie kapłanów, zakonników, sióstr zakonnych i świeckich posłanych przez Kościół na misje. Stąd też Niedziela "Ad Gentes" to przede wszystkim wsparcie modlitewne polskich misjonarzy, którzy przy różnych okazjach podkreślają, że potrzebują wsparcia duchowego i poczucia więzi z Kościołem, który ich posłał. Nie powinniśmy jednak zapominać też o drugiej praktyce pokutnej - poście. Ojciec Święty Benedykt XVI w tegorocznym Orędziu na Wielki Post zwraca uwagę, że praktyka postu uwrażliwia nas na trudną sytuację życia naszych braci i sióstr, którym możemy pomóc, realizując praktykę jałmużny. Z całą pewnością poprzez złożenie ofiary do puszek w II niedzielę Wielkiego Postu każdy wesprze bardzo realnie działalność polskich misjonarzy i ubogich, wśród których oni pracują.
Taka wielkopostna zbiórka odbywa się co roku i w tym miejscu wyrażam wdzięczność wszystkim wiernym Kościoła w Polsce za ofiarne wspieranie Dzieła Pomocy "Ad Gentes", które dzięki temu może pomagać misjonarzom w realizacji ich misyjnych projektów. Dodatkowo w tym roku od 1 stycznia do 31 października prowadzona jest akcja MISYJNY SMS. Wysyłając SMS o treści "MISJE" na nr 72032, przekazujemy 2 złote na potrzeby misji. Zachęcam także do tej formy wspierania misjonarzy.
W tym roku akcji przyświeca hasło "Misjonarz sługą życia". Na co zwraca ono uwagę?
- Nawiązuje do hasła obecnego roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce: "Otoczmy troską życie". Mamy zwrócić uwagę na różne elementy życia. Życia fizycznego, ale także duchowego; życia, które mamy w sobie, ale też życia, które nas otacza. Nasza troska powinna dotyczyć każdego wymiaru życia, którego dawcą jest sam Bóg. Misjonarze w środowisku swej posługi otaczają troską każdy wymiar życia. Na wzór Jezusa Chrystusa są sługami. Chrystus przyszedł na ziemię i stając się jednym z nas, dokonał naszego odkupienia. Pokazał nam też, jak dochodzić do zbawienia poprzez realizację przykazania miłości Boga i bliźniego. A miłować to znaczy służyć.
Ilu jest polskich misjonarzy?
- Aktualnie w 96 krajach świata posługuje 2114 polskich misjonarzy. Wśród nich jest 295 księży diecezjalnych, 1141 zakonników, 644 sióstr zakonnych i 34 osoby świeckie. Jeśli chodzi o kapłanów zakonnych, to najwięcej jest ze zgromadzenia werbistów, a kapłanów diecezjalnych najwięcej z diecezji tarnowskiej.
Na ile pomoc z naszego kraju jest im potrzebna w pełnieniu posługi?
- Ojciec Święty Benedykt XVI, zwracając się w 2005 r. do jednej z grup polskich biskupów przybyłych do Watykanu z wizytą ad limina Apostolorum, prosił, aby Kościół w Polsce podzielił się powołaniami kapłańskimi, którymi jest obdarowywany przez Pana, z innymi Kościołami, gdzie ich brakuje. Zwrócił też uwagę, że Kościół, posyłając kapłanów, powinien zatroszczyć się o "zaplecze" dla tych posłanych. To dotyczy przede wszystkim troski modlitewnej, ale też wsparcia materialnego. Dlatego misjonarze mają prawo oczekiwać od nas pomocy. Bez możliwości realizowania pewnych projektów w sferze promocji człowieka, czyli troski o to, aby nikt nie umierał z głodu, aby każdy miał dostęp do opieki zdrowotnej, do edukacji, nie da się w pełni prowadzić dzieła ewangelizacji. W tych wymiarach potrzebne jest wsparcie materialne. Kościół w Polsce stara się dobrze wypełniać rolę tego "zaplecza" dla misjonarzy i dlatego jeszcze raz wyrażam wdzięczność wszystkim wiernym za wspieranie misyjnej posługi.
Zbliża się papieska pielgrzymka na kontynent afrykański, na którym, pomimo tak wielkich trudności, Kościół katolicki się rozrasta. Na ile podróż Benedykta XVI do Kamerunu i Angoli może przyczynić się do ożywienia misji na tym kontynencie?
- Podróż papieska na kontynent afrykański związana jest z II Synodem Kościoła dla Afryki, którego hasłem będą słowa: "Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata". Papieska podróż na misyjny kontynent z pewnością zwróci uwagę na dzieło misyjne Kościoła tam prowadzone i problemy, z jakimi musi się mierzyć. Afryka nazywana jest kontynentem nadziei, ale to też kontynent ogromnych problemów na różnych płaszczyznach, również w wymiarze krzewienia wiary. Potrzebne jest zaangażowanie całego Kościoła. Gdy byłem na początku roku w Kamerunie, jeden z miejscowych kapłanów uważał za wielki zaszczyt to, że Benedykt XVI wybrał jako jeden z celów swej podróży ten właśnie kraj. W Kamerunie Ojciec Święty przekaże Kościołowi w Afryce "Instrumentum laboris" - dokument roboczy na październikowy synod w Watykanie. To wyznaczy konkretne kierunki troski o Kościół w Afryce. Niewątpliwie, papieska pielgrzymka ożywi życie wiary w Kamerunie, Angoli i w innych krajach afrykańskich. Ufam, że ta pielgrzymka wytyczy drogi dalszego rozwoju chrześcijaństwa na tym bogatym w wartości duchowe i kulturowe kontynencie.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-03-07
Autor: wa