Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niechlubne dziedzictwo Zapatero

Treść

Bez pracy jest blisko 5 mln Hiszpanów, podał Krajowy Urząd Statystyczny. Tylko w ostatnim kwartale pracę straciło ponad 145 tys. osób, a blisko 1,5 mln rodzin nie ma dochodów z pracy zarobkowej. Tak złych wyników nie notowano w Hiszpanii od 1996 roku. Jest to najwyższe bezrobocie w Unii Europejskiej. Najgorzej jest w Andaluzji, gdzie bezrobocie - w niektórych regionach - dochodzi do 33 procent.
Rząd premiera José Luisa Zapatero stwierdził, że wzrost liczby bezrobotnych jest wynikiem redukcji miejsc pracy w administracji publicznej, szczególnie w regionach, gdzie rządzi opozycja. Natychmiast zaprzeczył temu Krajowy Instytut Statystyczny - w trzecim kwartale w administracji lokalnej i regionalnej pracowało o ponad 3 tys. osób więcej niż w poprzednim.
Cristóbal Montoro, odpowiedzialny za ekonomię w opozycyjnej Partii Ludowej, podkreślił, że takie jest "dziedzictwo", które zostawia rząd Zapatero i Rubalcaby. Wezwał ich, aby "przeprosili społeczeństwo". Z kolei organizacja hiszpańskich przedsiębiorców CEOE uważa, że wyniki "ukazują skostniałość hiszpańskiego rynku pracy, wyczerpanie modelu oraz pilną konieczność głębokich reform".
Jeśli opozycja, jak wskazują sondaże, wygra wybory powszechne 20 listopada, to zastanie kraj w tragicznej sytuacji ekonomicznej. Sygnały, które już wysyła Partia Ludowa, nawołujące do "zaciskania pasa", aby wyjść z kryzysu, wykorzystuje lewica i związki zawodowe, strasząc nadchodzącą prawicą, która zabierze wszystkie dotacje i prawa wywalczone przez socjalistów. Jak by nie było, dziedzictwo, które zostawia premier Zapatero kolejnemu rządowi, jest nie do pozazdroszczenia.

o. Marek Raczkiewicz CSsR,
Madryt

Nasz Dziennik Środa, 2 listopada 2011, Nr 255 (4186)

Autor: au