Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niech smutek ustąpi miejsca radości

Treść

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Rozważanie Ojca Świętego Franciszka wygłoszone przed modlitwą „Anioł Pański”.

Drodzy Bracia i Siostry!

Ta niedziela zaznacza drugi etap Adwentu, wspaniały czas, który budzi w nas oczekiwanie na powrót Chrystusa i pamięć o Jego historycznym przyjściu. Dzisiejsza liturgia przedstawia nam pełne nadziei przesłanie. Jest to zaproszenie Pana wyrażone przez proroka Izajasza: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud! Mówi wasz Bóg” (40,1). Tymi słowami rozpoczyna się Księga Pocieszenia, w której prorok kieruje do ludu na wygnaniu radosne orędzie wyzwolenia. Czas ucisku jest zakończony; lud Izraela może patrzeć w przyszłość z ufnością: czeka go w końcu powrót do domu.

Izajasz zwraca się do ludu, który przeszedł przez okres ciemności, znosił bardzo trudną próbę; ale teraz nadszedł czas pocieszenia. Smutek i strach mogą ustąpić miejsca radości, bo sam Pan poprowadzi swój lud na drogę wyzwolenia i zbawienia. W jaki sposób to uczyni? Z troską i czułością pasterza, który troszczy się o swoje stado. Obdarzy stado jednością i bezpieczeństwem, będzie je paść, zgromadzi w swojej bezpiecznej owczarni rozproszone owce, zwróci szczególną uwagę na najbardziej kruche i słabe (w. 11). Taka jest postawa Boga wobec nas – Jego stworzeń. Dlatego prorok zaprasza słuchających go – w tym nas dzisiaj – aby szerzyli wśród ludzi to przesłanie nadziei.

Ale nie możemy być posłańcami pocieszenia Boga, jeśli my sami nie doświadczamy radości bycia pocieszanymi i kochanymi przez Niego. Dzieje się to szczególnie w przypadku, gdy słuchamy Jego słowa, gdy pozostajemy w cichej modlitwie w Jego obecności, kiedy spotykamy Go w Eucharystii lub w sakramencie pojednania.

Pozwólmy więc, aby zaproszenie Izajasza – „Pocieszcie, pocieszcie mój lud!” – rozbrzmiewało w naszym sercu, podczas tego Adwentu. Dziś potrzebne są osoby, które są świadkami miłosierdzia i czułości Pana, który wstrząsa zniechęconych, ożywia pozbawionych ufności, zapala ogień nadziei. Wiele sytuacji wymaga naszego świadectwa pocieszenia. Myślę o tych, którzy są uciskani przez cierpienia, niesprawiedliwości i nadużycia władzy, o tych, którzy są niewolnikami pieniądza, władzy, sukcesu, światowości. Wszyscy jesteśmy powołani do pocieszania naszych braci, świadcząc, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny egzystencjalnych duchowych dramatów.

Orędzie Izajasza, które rozbrzmiewa w tej drugiej niedzieli Adwentu, jest balsamem na nasze rany i zachętą, aby starannie przygotować drogę Panu. Prorok naprawdę mówi do naszego serca dziś, aby powiedzieć nam, że Bóg zapomina nasze grzechy i pociesza nas. Jeśli zawierzamy się Mu z pokornym i skruszonym sercem, On zburzy mury zła, wypełni braki naszych zaniedbań, wyrówna nierówności pychy i próżności i otworzy drogę spotkania z Nim.

Dziewica Maryja jest „drogą”, którą sam Bóg przygotował sobie, aby przyjść na świat. Powierzamy Jej oczekiwanie na zbawienie i pokój dla wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów.

Po „Anioł Pański”:

Pozdrawiam was wszystkich, wiernych Rzymu i pielgrzymów z Włoch i innych krajów: rodziny, grupy kościelne, stowarzyszenia. W szczególności pozdrawiam misjonarzy Identes, wiernych z Biance, Dalmine, Sassuolo, Arpaise i Oliveri; społeczność Rumeni z Cordenons – Pordenone; Stowarzyszenie „Otwarte Drzwi” w Modenie, rodziny z Fratta Polesine, młodzież z Petosino.
Tłumaczenie: Radio Maryja
Nasz Dziennik, 7 grudnia 2014

Autor: mj