Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niech PiS się o mnie nie martwi

Treść

Z liderem LPR Romanem Giertychem rozmawia Magdalena M. Stawarska

Politycy PiS podkreślają, że nie boją się wiedzy Janusza Kaczmarka na ich temat, wiedzy, którą po spotkaniu nazwał Pan "wstrząsającą". Zarzucają Panu, że do tej pory nie zawiadomił Pan prokuratury, skoro był w posiadaniu informacji o ważnych nieprawidłowościach.
- Są to bulwersujące informacje, ale ja nie jestem osobą, która musi coś przedstawić prokuraturze. Uważam, że w tej sprawie powinno się powołać komisję śledczą, która powinna wezwać ministra Kaczmarka, ministra Ziobrę, premiera - i wyjaśnić całą sprawę. Wniosek o komisję śledczą złożymy już dzisiaj. To jest moim zdaniem właściwa droga. A informacje od pana Kaczmarka dotyczą m.in. prokuratury, więc jak ja mam iść do prokuratury i mówić na temat prokuratury? To absurd.

Wniosek o dwie komisje czy jedną?
- Najpierw trzeba wyjaśnić tę sprawę, która doprowadziła do zerwania przez PiS koalicji, czyli afery w ministerstwie rolnictwa. Przy okazji może wyjdą inne wątki. Mamy do czynienia z sytuacją zupełnie nadzwyczajną. Minister spraw wewnętrznych twierdzi, że w ramach rządu istniała grupa, która prowadziła nielegalne operacje wobec opozycji oraz przeciwko koalicji. Takie słowa jeszcze nigdy w Polsce nie padły. Jeżeli to nie będzie wyjaśnione, to nic nie będzie w Polsce wyjaśnione. Nie wierzę, żeby prokuratura to wyjaśniła, ponieważ jest ona teraz durszlakiem, z którego wszystko przecieka do "Wprost", który jest biuletynem Prawa i Sprawiedliwości. PiS posługuje się brutalnymi, niegodziwymi metodami, które muszą być potępione. Nie ma żadnej wątpliwości, że to są metody gangsterskie i przy całej bufonadzie i górnolotnych słowach, zadufaniu i pewnego rodzaju pompatyczności te metody rodem z PRL-u nie godzą się w Polsce niepodległej. To musi być wyjaśnione przez komisję śledczą, bo żadna prokuratura pod panem Ziobro tego nie wyjaśni.

Zdaniem PiS, informacje przedstawiane przez Pana - zarówno te o wiedzy Janusza Kaczmraka, jak i o taśmach premiera na polityków PO - to Pana sposób na utrzymanie się na scenie politycznej.
- Jeżeli minister Kaczmarek mówi o tym, że mieliśmy do czynienia z nielegalnymi operacjami, z podżeganiem do przestępstw, podsłuchami osób publicznych - to są to rzeczy porażające. Jeżeli ktoś jest zakochany w PiS, to nic na to nie poradzę, natomiast jeżeli ktoś ma oczy otwarte i widzi, co się dzieje, to przyjmuje rzeczywistość taką, jaka jest. A mamy do czynienia z gangsterskimi metodami osób, które są gotowe na wszystko, byleby tylko utrzymać władzę albo ją jeszcze poszerzyć. Niech politycy PiS nie martwią się o mój byt polityczny, tylko o swój, bo teraz mamy do czynienia z rozkładem tej partii, a nie jakiejkolwiek innej. Przede wszystkim mamy do czynienia z klęską moralną tej partii i ze skompromitowaniem idei IV RP. A dowodem na to może być chociażby efekt prac komisji śledczej ds. PKN Orlen. O tę ideę - o walkę z korupcją - ja się biłem w komisji śledczej ds. PKN Orlen. Walczyliśmy o to, żeby rozliczyć komunistów. Proszę mi pokazać chociaż jeden akt oskarżenia w sprawach prywatyzacyjnych przeciwko ludziom z dawnego układu Unii Wolności i SLD, którzy dopuścili się zbrodnii prywatyzacyjnej.

Przejdźmy do wotum nieufności wobec rządu. Czy pan Janusz Kaczmarek nadal jest kandydatem LiS na premiera?
- Oczywiście, że jest. Byłby najlepszym kandydatem, choć chyba nie ma zbyt dużych szans na to, by w tej chwili mógł uzyskać większość.

Ile jesteście w stanie zebrać głosów na poparcie swego kandydata?
- Nie wiem. Mamy jeszcze dwa tygodnie czasu.

Pójdźmy o krok dalej... Jeżeli doszłoby do wcześniejszych wyborów, możliwa jest współpraca Ligi Polskich Rodzin z Prawicą Rzeczypospolitej?
- Ja bym bardzo chciał współpracować z Prawicą Rzeczypospolitej i nie wykluczam tego, choć słyszałem, że Prawica stratuje na wspólnej liście z PSL.

Na razie Prawica prowadzi rozmowy z różnymi ugrupowaniami... i nie wyklucza wspólnego startu z Ligą, ale bez Samoobrony.
- Prawica Rzeczypospolitej nie jest w takiej sytuacji, by mogła stawiać jakiekolwiek warunki. Jest to ugrupowanie, które w tej chwili nie istnieje poza kołem parlamentarnym. My mamy w tej chwili porozumienia z Samoobroną i raczej od tego nie odstąpimy, chyba że nastąpiłyby jakieś gwałtowne, daleko idące zmiany w sytuacji politycznej.

Jest to możliwe?
- Wszystko w polityce jest możliwe.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-08-21

Autor: wa