Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie zapominajcie o człowieku

Treść

Uznanie niezbywalnej godności osoby ludzkiej, poszanowanie praw człowieka i rodziny oraz wychowanie jako szansa dla ludzkości - to konkretne wskazania dla światowej dyplomacji. Zwrócił na to wczoraj uwagę Ojciec Święty Benedykt XVI w czasie noworocznego spotkania z korpusem dyplomatycznym akredytowanym przy Stolicy Apostolskiej.

Ojciec Święty w przemówieniu podsumował miniony rok i wydarzenia, w których wzięli też udział papiescy dyplomaci. Dokonując analizy aktualnych problemów na świecie, przypomniał, że obecność ambasadorów zwróciła uwagę na ważny wkład Kościoła w poszczególne społeczeństwa, m.in. w wychowanie, służbę zdrowia i pomoc społeczną. Krytyce poddał decyzje legislacyjne państw, które "sprzyjają aborcji motywowanej wygodą lub wątpliwymi względami medycznymi". Przypominając "o poważnym i niepokojącym rozwoju światowego kryzysu gospodarczego i finansowego", Benedykt XVI zachęcił społeczeństwa, aby nie traciły wiary. Zachęcił jednocześnie światowych dyplomatów do zwrócenia uwagi przede wszystkim na człowieka. - Kryzys może i powinien pobudzać do refleksji nad egzystencją człowieka i znaczeniem jej wymiaru etycznego - mówił. Zwrócił uwagę, że kryzys uderza przede wszystkim w człowieka i jego godność, ale jest również jedną z przyczyn niepokojów i konfliktów w wielu regionach świata.
Komentując papieskie przemówienie, nuncjusz apostolski w Polsce ks. abp Celestino Migliore podczas briefingu prasowego w Warszawie zwrócił uwagę, że bardzo istotnym jego elementem było przywołanie kwestii wychowania dzieci i młodzieży, które ma znaczenie dla naszej przyszłości. - Widzimy, że często polityka, finanse, gospodarka interpretowane są z punktu widzenia interesów grupy, a nie dobra wspólnego - zauważył ksiądz arcybiskup. Zwrócił uwagę, że Benedykt XVI często mówi o kryzysie, ale nie ubolewa nad tym, lecz daje nadzieję na przyszłość, zwracając się do tych, którzy są odpowiedzialni za wychowanie dzieci i młodzieży, począwszy od rodziny.
Ojciec Święty podkreślił wczoraj rolę rodziny w wychowaniu i kształtowaniu dzieci i młodzieży. Wezwał polityków do odpowiedzialnych działań wspierających rodzinę. Jednocześnie przestrzegł, że ci, którzy w nią uderzają, zagrażają godności człowieka i ludziom w przyszłości. Przejawia się to głównie w prawodawstwie zezwalającym np. na zabicie nienarodzonych dzieci. W obliczu braku szacunku do istoty ludzkiej i jej podstawowych praw Benedykt XVI wezwał społeczność międzynarodową "do dialogu z aktorami toczącego się procesu, z poszanowaniem narodów i ze świadomością, że budowanie społeczeństw stabilnych i pojednanych, przeciwnych wszelkiej niesprawiedliwej dyskryminacji w szczególności natury religijnej, stanowi horyzont szerszy i bardziej dalekowzroczny niż termin wyborów".
To ważne i znamienne słowa szczególnie w perspektywie braku respektowania podstawowych praw człowieka, a przede wszystkim prawa do wolności wyznania. Mają one odzwierciedlenie w powtarzających się atakach na wyznawców Chrystusa w wielu rejonach świata. Benedykt XVI zwrócił uwagę na dramatyczną sytuację wielu chrześcijan, którzy doświadczają cierpień i brutalnych prześladowań.
Już podczas ubiegłorocznego spotkania w Asyżu Ojciec Święty mówił, że przywódcy religijni powinni stanowczo powtarzać, iż walka nie jest prawdziwą naturą religii. Do tych słów Benedykta XVI nawiązał w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. abp Celestino Migliore. Odwołując się do niedawnych krwawych wydarzeń w Nigerii, zwrócił uwagę, że za tymi bolesnymi atakami na chrześcijan kryje się pewna strategia polityczna. Na tej płaszczyźnie bardzo ważne znaczenie ma uwrażliwienie społeczności, że przemoc niczego nie rozwiązuje. - Wspólnota katolicka powinna wziąć odpowiedzialność, która na niej spoczywa, ale jest to również ważne w odniesieniu do wspólnoty narodowej i międzynarodowej. Odpowiedzią na przemoc nie jest przemoc - stwierdził nuncjusz apostolski.
Na zaniedbania światowych dyplomacji i organizacji w kwestii prześladowania chrześcijan w wielu państwach zwraca uwagę w rozmowie z nami Dariusz Sobków, były ambasador tytularny w Stałym Przedstawicielstwie Polski przy Unii Europejskiej w latach 2006-2008. Wymienia tu przede wszystkim brak stałych misji obserwacyjnych w tych krajach, jak również brak dyskusji dotyczącej możliwości nakładania embarga politycznego lub ekonomicznego na państwa, które w tak rażący sposób łamią prawa człowiek i są zalążkiem światowego terroryzmu. - Wspólnota międzynarodowa reaguje zdawkowymi komentarzami, a to jest zdecydowanie za mało. W tej sytuacji zezwala się na bezkarne prześladowanie chrześcijan - dodaje.
Dziś Stolica Apostolska utrzymuje relacje dyplomatyczne ze 180 państwami.

Agnieszka Gracz

Nasz Dziennik Wtorek, 10 stycznia 2012, Nr 7 (4242)

Autor: au