Nie wszystkim podoba się nowe prawo dla cudzoziemców
Treść
Tureckie organizacje grożą zbojkotowaniem organizowanego przez niemiecki rząd spotkania z przedstawicielami cudzoziemców. Powodem ewentualnego zerwania rozmów jest brak zgody społeczności muzułmańskiej na proponowane przez Berlin zmiany w prawie imigracyjnym.
Najbardziej kontrowersyjnym i trudnym do zaakceptowania dla "tureckich" cudzoziemców jest przepis dotyczący sprowadzenia do Niemiec współmałżonki lub współmałżonka. Zgodnie z nowym prawem, cudzoziemcy będą mogli sprowadzić ze swojej dawnej ojczyzny małżonka pod warunkiem, że ma on ukończone 18 lat. Zapis ten siłą rzeczy jest ograniczeniem, gdyż zgodnie z tureckimi obyczajami kobiety w tym kraju wydawane są za mąż znacznie wcześniej. Ponadto w stosunku do osób pochodzenia arabskiego (w tym także Turków) wprowadzono dodatkowy wymóg, aby jeszcze w swoim starym kraju przed ewentualnym przyjazdem do Niemiec w ramach łączenia rodziny musiały udowodnić niemieckiemu urzędnikowi (np. w ambasadzie lub konsulacie) swoją podstawową znajomość niemieckiego. Jeżeli znajomość języka okaże się niedostateczna, będzie istniała możliwość zakazania wjazdu takiej osobie na teren Niemiec.
Przewodniczący tureckiej gminy w Niemczech Kenan Kolat stwierdził, że tego typu propozycje są niesprawiedliwe, tym bardziej że dotyczą jedynie osób arabskojęzycznych, ponieważ ani Japończycy, ani Amerykanie, ani Australijczycy nie są objęci takim obowiązkiem. - Jeżeli rząd nie zgodzi się na dalsze rozmowy o możliwości wprowadzenia zmian w tym zakresie, to miejsca podczas szczytu integracyjnego przeznaczone dla Turków pozostaną puste. Już teraz apelujemy do prezydenta, aby nie podpisywał tak dyskryminującej nas ustawy - apelował Kolat.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-07-12
Autor: wa