Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie wszyscy kandydaci przekonali

Treść

W Parlamencie Europejskim zakończyła się weryfikacja kompetencji kandydatów na unijnych ministrów. Jako ostatnia przesłuchana została wczoraj Kristalina Georgiewa, wiceprezes Banku Światowego, która miałaby objąć tekę komisarza ds. pomocy humanitarnej i reagowania na sytuacje kryzysowe w Unii Europejskiej. Odpowiedź na pytanie, czy nowa Komisja Europejska zostanie zatwierdzona, poznamy 9 lutego.
Desygnowana na komisarz Bułgarka zapewniła, że postawi sobie za cel m.in. odbudowę zniszczonego przez trzęsienie ziemi Haiti. - Jeśli zostanę komisarzem, przemówię w imieniu tych, którzy będą potrzebowali naszej pomocy. Następstwa trzęsienia ziemi na Haiti pokazały, że musimy dalej wzmacniać zarządzanie europejską i międzynarodową pomocą humanitarną oraz ogólną zdolność reakcji w ramach naszego systemu. Na przykładzie Haiti widać również, że konieczne jest określenie, jaką rolę powinny odgrywać w sytuacjach kryzysu humanitarnego podmioty wojskowe i cywilne - mówiła Georgiewa. Siedemdziesiąt osiem godzin intensywnych przesłuchań kandydatów na unijnych ministrów wywołuje wstępne oceny przyszłej Komisji Europejskiej. Członkowie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów mają poważne zastrzeżenia co do kompetencji niektórych kandydatów, szczególnie desygnowanej na wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej Catherine Ashton. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", wszyscy polscy posłowie grupy EKR są zdecydowani głosować przeciw udzieleniu wotum zaufania nowej Komisji.
- W mojej dziedzinie, którą obserwuję w Parlamencie Europejskim, pani Ashton - mimo mojej dobrej woli i oczekiwania na jej odpowiedzi, szczególnie w sprawie Gazociągu Północnego - wydała opinie, które nie stanowią podstawy do głosowania za powołaniem nowej Komisji. Dzisiaj nie ma ani podstaw merytorycznych, ani politycznych do głosowania za. My nie jesteśmy w jakiejś koalicji popierającej Komisję - powiedział nam europoseł Paweł Kowal, wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS.
Nie ma jednoznacznych deklaracji, jak podczas głosowania zachowają się członkowie frakcji Europejskiej Partii Ludowej, największej grupy politycznej w PE, która już wcześniej wezwała do głosowania przeciwko pięciorgu kandydatom z komunistyczną przeszłością.
Dawid Nahajowski, Bruksela
Nasz Dziennik 2010-02-04

Autor: jc