Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie widać końca sporu w Rabce

Treść

W Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie trwa protest byłych pracowników likwidowanego Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Rabce. Wczoraj w urzędzie toczyły się rozmowy, w których wziął udział senator RP Stanisław Kogut.
Jak powiedziała nam Beata Stolarczyk z zakładowej organizacji Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolskich, od wielu dni protestująca w Krakowie, były personel szpitala otrzymał na piśmie propozycję utworzenia na terenie Rabki filii zakładu długoterminowej opieki z Makowa Podhalańskiego. - Zastanawiamy się nad przyjęciem tej propozycji. Zawsze to jest praca na terenie naszej miejscowości, a nie za granicą, jak ostatnio proponowano nam w PUP w Nowym Targu. Światełko w tunelu jest. My jednak chcielibyśmy pracować w placówce w ośrodku uzdrowiskowym, który będzie wykorzystywał wszystkie możliwości tego miejsca - podkreśla Beata Stolarczyk.
Protestujący w urzędzie marszałkowskim zastanawiają się nad przyjęciem propozycji i skonkretyzowaniem wszystkich warunków, łącznie z tym, ile osób znalazłoby w nowym ośrodku pracę, kto zapewni sprzęt oraz gdzie będzie mieścić się placówka. Konsultacje trwają, ale protestujący nie opuszczają urzędu marszałkowskiego. - Jeśli raz stąd wyjdziemy, już nikt nas tu nie wpuści - podkreślają.
Tymczasem w sprawę likwidowanej placówki włączył się kolejny parlamentarzysta. Kilka dni temu do protestujących przybyła poseł Zofia Krasicka-Domka. Wczoraj do urzędu marszałkowskiego przyjechał senator RP Stanisław Kogut. Jak się dowiedzieliśmy, senator prowadził wczoraj liczne rozmowy, które mają na celu doprowadzić do stworzenia komisji trójstronnej. Jego zdaniem, taka komisja może przyczynić się do tego, że problem zostanie rozwiązany w taki sposób, aby było jak najmniej poszkodowanych.
Mieczysław Pabis

"Nasz Dziennik" 2006-01-25

Autor: ab