Nie widać końca protestów
Treść
W Portugalii zakończył się trzydniowy protest transportowców. Najtragiczniejszy dla nich okazał się wtorek, kiedy jeden ze strajkujących zginął pod kołami ciężarówki. Domagający się obniżenia cen paliw demonstranci doszli wreszcie do porozumienia z rządem. Udało im się wywalczyć ulgi podatkowe i obniżenie opłat drogowych.
Na normalizację sytuacji należy jednak jeszcze poczekać. Jak zapewnił rzecznik Antonio Loios, zamieszanie może potrwać do dwóch dni, choć już wczoraj rano zostały wznowione dostawy do stacji benzynowych.
Także na drogach między Francją a Hiszpanią policji udało się zlikwidować blokady ustawione przez protestujących i w tej chwili ruch samochodowy odbywa się tam bez zakłóceń. Z kolei kierowcy ciężarówek okresowo przerwali protest, aby nie utrudniać maturzystom dotarcia na egzaminy.
Tymczasem kolejny protest wybuchł w stolicy Filipin, Manili. Setki ciężarówek i samochodów dostawczych zablokowało wczoraj drogę prowadzącą do pałacu prezydenckiego. Uczestnicy protestu domagają się zniesienia 12-procentowego podatku obrotowego od produktów naftowych i zapewnienia pomocy ubogim. Sytuacja na Filipinach jest szczególnie trudna. Od początku roku paliwa drożały tam 14 razy, przy jednoczesnej, trapiącej kraj wysokiej inflacji. Filipiński rząd ogłosił plan zwiększenia pomocy w postaci dostarczania taniego ryżu i leków oraz pomocy finansowej na opłacenie rachunków za elektryczność dla 2 mln ludzi.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-06-13
Autor: wa