Nie ustawajcie na drodze pokoju
Treść
- Bracia i siostry z Afryki, drodzy Angolczycy, odwagi! Nie ustawajcie w dalszym kroczeniu drogą pokoju, dokonując gestów przebaczenia i pracując nad pojednaniem narodowym, aby nigdy przemoc nie zwyciężyła nad dialogiem, strach i zniechęcenie nad ufnością, a gniew nad miłością braterską - mówił Benedykt XVI, żegnając się wczoraj z Angolczykami na lotnisku w Luandzie. Ojciec Święty zakończył swoją 11. pielgrzymkę zagraniczną na Czarny Ląd, w czasie której odwiedził Kamerun i Angolę.
- Z Luandy spoglądam na całą Afrykę, żegnając się do października, gdy w mieście Watykanie spotkamy się na II Zgromadzeniu Specjalnym Synodu Biskupów - mówił Benedykt XVI, przypominając jeden z głównych celów swojej wizyty, którym było przekazanie biskupom Afryki w Kamerunie "Instrumentum laboris" - dokumentu roboczego będącego podstawą dyskusji uczestników synodu. W ciągu tygodniowego pobytu na tym kontynencie Papież niósł przesłanie nadziei, wezwanie do kroczenia drogą pokoju, pojednania, dialogu i prawdy. Podkreślał konieczność zapewnienia rodzinom odpowiedniego wsparcia i troski o najsłabszych, chorych i najuboższych. Apelował o obronę życia i dobre wychowanie młodzieży.
Na lotnisku w Luandzie żegnały Papieża tysiące wiernych. Prezydent kraju José Eduardo dos Santos, dziękując Papieżowi za przybycie do Angoli, podkreślił, że papieskie słowa uznania pod adresem mieszkańców tego państwa stanowią zachętę, nadzieję i dodają odwagi narodowi, pobudzając go do dalszego kroczenia drogą umacniania pokoju i pojednania narodowego oraz budowania silnego społeczeństwa w poszanowaniu praw człowieka, demokracji i sprawiedliwości społecznej.
- Jestem wdzięczny Bogu za spotkanie z Kościołem żywym i, mimo trudności, pełnym entuzjazmu, który umie nieść swój krzyż i innych, świadczyć przed wszystkimi o zbawczej mocy przesłania ewangelicznego - mówił Ojciec Święty, dziękując za zaproszenie i gościnę. - Jestem smutny, że was opuszczam, ale szczęśliwy, że poznałem z bliska naród odważny, który jest zdecydowany odrodzić się. Mimo oporów i przeszkód lud ten pragnie budować swą przyszłość, krocząc drogami przebaczenia, sprawiedliwości i solidarności - dodał Biskup Rzymu. Benedykt XVI na zakończenie zaapelował jeszcze raz o solidarność zarówno między pokoleniami, jak i między krajami i kontynentami, która da początek coraz bardziej wyrównanemu podziałowi bogactw ziemi między wszystkich ludzi. Prosił rządzących, aby główną troską była dla nich "słuszna realizacja podstawowych dążeń najbardziej potrzebującej części ludności". W ten sposób wypełnią "otrzymaną misję nie dla samych siebie, ale mając na względzie dobro wspólne". - Nasze serce nie może zaznać pokoju, widząc braci cierpiących z powodu braku pożywienia, pracy, dachu nad głową lub innych podstawowych dóbr - podkreślił Papież. Zapewnił także o swojej modlitwie w intencji uchodźców i uciekinierów, którzy wędrują w nadziei na powrót do domu. - Niech Bóg błogosławi Angolę! Niech błogosławi wszystkich jej synów i córki! Niech pobłogosławi teraźniejszość i przyszłość tego umiłowanego narodu. Zostańcie z Bogiem! - powiedział na zakończenie przemówienia Benedykt XVI.
Przed godziną 11.00 samolot włoskich linii z Papieżem na pokładzie wystartował z lotniska w Luandzie, kierując się w stronę Rzymu.
Rzesze wiernych przyszły pożegnać Ojca Świętego jeszcze przed opuszczeniem nuncjatury apostolskiej w Luandzie, która była papieską rezydencją w ciągu trzydniowego pobytu w Angoli. Śpiewali pieśni religijne, modlili się, a gdy Papież ukazał się w oknie, a następnie w drzwiach nuncjatury, wykrzykiwali hasła na jego cześć.
Już na pokładzie samolotu Papież spotkał się z dziennikarzami. W krótkich słowach podsumowujących pielgrzymkę wyraził ogromną wdzięczność za jej organizację. Podkreślił, że modli się w intencji dwóch kobiet, które zginęły w drodze na miejsce spotkania z Papieżem. Wyznał, że tragedia ta poruszyła go, i wyraził nadzieję, że nic podobnego się już nie powtórzy. Ojciec Święty podkreślił także, że ujęła go "żywiołowa serdeczność", z jaką witany był w Afryce, a także "silne poczucie sacrum" i "duch skupienia", jakie wyróżniają wiernych tego kontynentu. Wracając pamięcią do spotkania z chorymi w Ośrodku im. kard. Legera w Jaunde w Kamerunie, Papież powiedział, że mógł "przekonać się o współpracy między Kościołem a państwem dla dobra chorych". Dodał, że "kiedy człowiek pomaga chorym, staje się lepszy, bardziej ludzki".
MMP, KAI
"Nasz Dziennik" 2009-03-24
Autor: wa