Nie tylko MAK
Treść
Jeśli w Rosji to nie Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) prowadzi badanie katastrofy lotniczej, to może ono przebiegać w zupełnie inny sposób, niż miało to miejsce w przypadku polskiego tupolewa. Część ekspertyz wykonywana jest za granicą, a specjaliści prowadzący dochodzenie na bieżąco informują opinię publiczną o prowadzonych pracach, postępach i uzyskanych informacjach o przebiegu katastrofy.
Badanie wypadku samolotu An-148 jest wyjątkiem wśród wszystkich tzw. zdarzeń lotniczych w Rosji i krajach postsowieckich (oprócz bałtyckich), gdyż nie zajmuje się nim Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), ale Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Stało się tak dlatego, że samolot ten rozbił się w fazie przed oddaniem go do eksploatacji. Nie został również zarejestrowany ani w Rosji, ani w Birmie, dla której był przeznaczony. Wykonywano na nim jedynie loty próbne, doświadczalne i szkoleniowe.
Z tego powodu wypadek, do którego doszło 5 marca w rejonie Woroneża, jest przedmiotem zainteresowania resortu odpowiedzialnego za przemysł. Antonow wykonywał lot szkolno-treningowy z udziałem dwóch pilotów birmańskich. Miał wykonać rejs okrężny z lotniska doświadczalnego w Woroneżu z pięcioma międzylądowaniami. Podczas zbliżania się do czwartego lotniska doszło do katastrofy. Samolot uderzył w ziemię w pobliżu wsi Garbuzowo w obwodzie biełgorodzkim.
Według wstępnych ustaleń przyczyną wypadku była awaria prędkościomierza. Kiedy maszyna miała zniżyć się z wysokości przelotowej 9 tys. metrów do 5 tys., wskaźnik zaczął podawać zaniżoną szybkość. Załoga, kierując się błędnymi danymi, zwiększała moc silnika aż do jego zapalenia się. W rezultacie antonow rozpadł się w powietrzu i spadł na ziemię, zaś jego szczątki znajdywano nawet 3 kilometry od miejsca upadku największego elementu.
Wszystkie te informacje zostały ogłoszone już 9 marca, chociaż trwa jeszcze badanie zapisów rejestratorów lotu, które ma się zakończyć do końca tego tygodnia. Co ciekawe, prowadzi je nie tylko Rosyjski Instytut Badawczy Lotnictwa im. Gromowa, ale także w imieniu kraju producenta samolotu jednostka naukowo-badawcza koncernu Antonowa na Ukrainie. W pracach ekspertów uczestniczą również przedstawiciele Birmy.
Katastrofa An-148 kosztowała życie sześciu osób. Oprócz dwóch Birmańczyków byli to zasłużony lotnik-oblatywacz Jurij Zubricki i również zasłużony nawigator-oblatywacz Władimir Jaśko, a także dwóch inżynierów doświadczalnych. Wszystkie rodziny ofiar otrzymały już odszkodowanie po milionie rubli (ok. 100 tys. złotych).
An-148 to jedna z nowszych konstrukcji ukraińskiej wytwórni samolotów imienia Antonowa. Jest produkowany we współpracy z należącą do Zakładów Iliuszyna fabryką w Woroneżu, gdzie m.in. gotowe podzespoły są składane i testowane. W lutym 2007 roku MAK wydał decyzję certyfikującą samolot i jego silniki. Dotąd wyprodukowano osiem sztuk dla odbiorców w Rosji i na Ukrainie. Rozbity egzemplarz był pierwszym z dwóch przeznaczonych dla rządu Birmy. Łącznie Antonow otrzymał już ponad dwieście zamówień na An-148. Samolot jest dwusilnikowym odrzutowcem średniego zasięgu, zabierającym w zależności od wersji 68-80 pasażerów. Jeden egzemplarz kosztuje około 20 milionów dolarów.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2011-03-14
Autor: jc