Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie straszni im mistrzowie

Treść

Polscy koszykarze byli o krok od wywołania ogromnej sensacji w meczu z mistrzami olimpijskimi, Argentyńczykami. Ostatecznie przegrali, ale minimalnie 86:88, prezentując szereg udanych, pomysłowych akcji, po których faworyzowani rywale przecierali oczy ze zdumienia. Spotkanie z Argentyną było pierwszą próbą naszych reprezentantów podczas tournée po Ameryce Południowej. Polacy polecieli tam, by sprawdzić się na tle renomowanych przeciwników i wczoraj wypadli nadspodziewanie dobrze. Przed meczem takich emocji mało kto się spodziewał. Gospodarze to przecież nie tylko mistrzowie olimpijscy, ale i liderzy rankingu Międzynarodowej Federacji Koszykówki, mający w składzie wiele gwiazd grających na co dzień w lidze NBA (wczoraj na parkiecie pojawiły się trzy: Fabricio Oberto z San Antonio Spurs, Luis Scola z Houston Rockets i Andres Nocioni z Chicago Bulls). Polacy nie dość, że są sklasyfikowani na 56. miejscu w świecie, to jeszcze musieli sobie radzić bez kilku ważnych zawodników - Adama Wójcika, Marcina Gortata i Macieja Lampego. Mimo to wyszli na boisko bez kompleksów, a ich zaangażowanie i determinacja zaskoczyły gospodarzy. Argentyńczycy chcieli wypaść jak najlepiej, meczem z Biało-Czerwonymi rozpoczynali bowiem przygotowania do igrzysk, a na trybunach zasiadło ponad 7 tysięcy widzów. Nasi byli jednak nieustępliwi, tylko na początku dali sobie narzucić warunki rywala. Potem z każdą minutą coraz bardziej zaskakiwali Argentyńczyków, a w trzeciej kwarcie wręcz ich rozgromili (32:18). Gdy w ostatniej akcji tej odsłony Krzysztof Szubarga po efektownej akcji zdobył dwa punkty, w hali zapanowała cisza. Szybcy, dynamiczni Polacy nie zwalniali, w 34. min prowadzili nawet 80:70. Jeszcze pięć minut później nasi wygrywali 85:82, niestety dramatyczna, emocjonująca końcówka należała do mistrzów olimpijskich. Nasi przegrali, ale pokazali, iż pod wodzą Muli Katzurina robią błyskawiczne postępy i nabierają charakteru. Wczoraj ze świetnej strony pokazali się Szubarga (kierował grą kolegów, ani na moment nie schodząc z parkietu) i Filip Dylewicz, bardzo dobre momenty mieli Szymon Szewczyk i Przemysław Frasunkiewicz. Argentyna - Polska 88:86 (20:17, 28:26, 18:32, 22:11). Polska: Filip Dylewicz (27 pkt), Krzysztof Szubarga (20), Szymon Szewczyk (12), Przemysław Frasunkiewicz (8), Iwo Kitzinger (8), Adam Łapeta (5), Wojciech Szawarski (3), Bartłomiej Wołoszyn (3), Marcin Sroka. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-07-11

Autor: wa