Nie pozbawić rządu kompetencji
Treść
Senatorowie przygotowali projekt ustawy, która przekazywałaby izbie wyższej kompetencje w zakresie pomocy Polakom mieszkającym za granicą. Chodzi o wspieranie polskiej oświaty, kultywowanie naszych tradycji i obyczajów. Senatorowie argumentują, że od lat Senat zajmuje się takimi sprawami, ale posłowie mają wątpliwości, czy przyjąć ustawę w tym kształcie. Obawiają się bowiem, że w ten sposób Senat przejmie część uprawnień rządu w zakresie polityki zagranicznej.
- Ta działalność Senatu nie została dotąd uprawomocniona - mówił senator Piotr Zientarski (PO) podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. Zdaniem senatora, konieczne jest wprowadzenie normatywnych podstaw do tego działania, a celowi temu ma służyć przyjęcie przez Sejm senackiego projektu ustawy. Przedstawiony przez Zientarskiego projekt wprowadza m.in. pewną nowość - umożliwienie Prezydium Senatu zlecania zadań organizacjom polonijnym.
Poseł Piotr Krzywicki (PiS) zwrócił uwagę na kluczową kwestię, jaką jest przejrzyste określenie kompetencji Senatu. W jego opinii, senacki projekt ustawy wprowadza nieład. Senat jest władzą ustawodawczą, natomiast zgodnie z projektem ustawy ma on przejąć funkcje wykonawcze.
Pozostali posłowie podzielali te obawy, zaznaczyli, że projekt ustawy odbiera rządowi część kompetencji w sprawie polityki zagranicznej. Wszyscy wnioskowali o regulaminowe skierowanie projektu do sejmowej Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przewodniczącego tej komisji Stanisława Zadorę (LPR). - Było to dopiero pierwsze czytanie projektu ustawy, więc skierowanie jej do komisji jest zwykłą regulaminową formułą - wyjaśnia. Jak informuje poseł, Kancelaria Senatu realizuje już od dłuższego czasu pewien segment pomocy naszym rodakom za granicą. Dotychczas odbywało się to na zasadzie utartej praktyki obyczaju. Zadania te nie były określone żadną ustawą, a taki jest wymóg konstytucyjny. - Trzeba będzie ten problem przeanalizować podczas posiedzenia komisji sejmowej. W żadnym wypadku nie kwestionujemy zasadności samej pomocy, będziemy natomiast dyskutować nad sposobami koordynacji tych działań z polityką resortów rządowych - twierdzi Zadora. Według niego, na podstawie senackiego projektu ustawy może dojść do pewnych kolizji kompetencji. - Na przykład w ustawie jest taki zapis, że Senat będzie realizował cele z zakresu ochrony zabytków, za co ściśle odpowiada Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Chcemy po prostu uporządkować te zadania, żeby się nie okazało, iż pewne dziedziny pomocy są zaniedbywane, a inne niepotrzebnie powielane - konkluduje.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2007-06-14
Autor: wa