Nie pamięta, ale kodeksy miała
Treść
W dniu zatrzymania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego odbyło się w kancelarii premiera spotkanie, na którym omawiane były kwestie kontraktu z firmą J&S - zeznała wczoraj była minister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera Barbara Piwnik. Rozmowa zakończyła się wówczas - według niej - konkluzją, iż "na Modrzejewskiego nic nie ma", jednak wieczorna informacja w telewizji o zatrzymaniu prezesa nie wzbudziła jej szczególnych podejrzeń.
Z zeznań Wiesława Kaczmarka wynikało, że spotkania w składzie: on, premier Miller, szef Urzędu Ochrony Państwa Zbigniew Siemiątkowski i minister Piwnik, odbyły się dwukrotnie - 6 lutego 2002 r. po południu i dzień później koło południa. Piwnik pamięta tylko to drugie spotkanie i umiejscawia je na początku dnia. Według jej relacji, Kaczmarek relacjonował sytuację w PKN Orlen, a Siemiątkowski "prawdopodobnie" zwrócił uwagę na zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju związane z planami podpisania wieloletniego kontraktu z J&S.
- Premier zapytał mnie, czy to, o czym mówimy, może być elementem zainteresowania prokuratorskiego, na co odpowiedziałam, że nie - zeznała minister. Dodała, iż spotkanie zakończyło się, według niej, konkluzją, że wobec Modrzejewskiego nie będą podejmowane żadne działania. Tymczasem jeszcze tego samego dnia wieczorem, będąc w ministerstwie, Piwnik dowiedziała się, że Modrzejewski został zatrzymany, a swoje zainteresowanie sprawą ograniczyła do zasięgnięcia informacji w warszawskiej prokuraturze okręgowej.
Podczas zadawania swoich pytań poseł Antoni Macierewicz zainteresował się notatką, jaką na życzenie pani minister przekazał jej do kancelarii tajnej szef UOP Siemiątkowski. Zawierała ona informacje na temat planowanego kontraktu PKN Orlen z J&S. Tymczasem okazało się, że notatka ta dotarła nie tylko do jednego z prokuratorów Prokuratury Krajowej, ale wgląd w nią miał również m.in. ówczesny szef warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Kapusta. Co ciekawe, nie widział jej jednak prokurator krajowy Karol Napierski, choć Piwnik była przekonana, że to on musiał zajmować się tą sprawą.
Posłowie pytali panią minister także o tajemniczą rozmowę (opisaną przez jedną z gazet), jaką przeprowadziła z prokurator Katarzyną Kalinowską, która wydała nakaz zatrzymania Modrzejewskiego. Piwnik miała wówczas naciskać na Kalinowską, jak ma zeznawać przed komisją. Podczas wczorajszych zeznań Piwnik potwierdziła, że spotkała się przypadkowo z prokurator, ale nie potwierdziła wersji gazety.
Podobnie jak w prokuraturze Piwnik nie pamiętała wielu szczegółów wydarzeń z lutego 2002 r. W odpowiedzi na wiele pytań wolała raczej opowiadać o swojej pracy sędziowskiej i przyzwyczajeniach życiowych - np. noszeniu ze sobą kodeksów, niż wartościowych dla materiału dowodowego wydarzeniach. Przesłuchanie Piwnik będzie kontynuowane 17 września, o ile zgodzi się na to prezes XVIII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie. W katowickiej prokuraturze, prowadzącej równoległe postępowanie ws. zatrzymania Modrzejewskiego, zeznawał wczoraj były premier Leszek Miller.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 14-09-2004
Autor: Ku8a