Nie można dostać dwóch zbawień ani połowy zbawienia
Treść
Darem jest nasza praca, darem wszelka nasza „zasługa”, i darem jest zbawienie, usynowienie nasze. I dlatego Bóg, chociaż wymagania stosuje do naszych możliwości i okoliczności, nagrody nam nie różnicuje. Nie może, skoro sam nią jest, cały.
Ludzki denar to dniówka. Konkretnie, tyle a tyle chleba można za to kupić i cała rodzina najemnika przeżyje do jutra, a jutro trzeba będzie zarobić znowu: nawet i w naszych czasach w niektórych społeczeństwach taki jest normalny tryb życia milionów ludzi. Ma denar określoną wartość, ma miejsce w hierarchii monetarnej: są wartości pieniężne mniejsze od niego, są i większe. Więc można obliczać i porównywać. Oburzenie robotników pierwszej godziny jest w ludzkiej rzeczywistości pracy i płacy nawet zrozumiałe.
Ale Chrystus przez tę przypowieść uczy nas, że zbawienie jest wartością zgoła nie przeliczalną. Nie można dostać dwóch zbawień ani połowy zbawienia. I nie porównywalną z niczym: to jest WSZYSTKO, bo to jest Bóg sam, który nam się daje, a nie można żądać, żeby jedno wszystko było większe lub mniejsze od drugiego. Jeżeli nam się to nie podoba, jeżeli dopatrujemy się w tym Bożym rachunku jakiejś niesprawiedliwości, to widać, że nadal próbujemy mierzyć Niezmierzonego i przykrawać Go do praw rządzących naszą wymianą towarową. Dlaczego w ogóle chce dać nam siebie, to jest tajemnica, którą potocznie nazywamy Jego Miłosierdziem. Ale jedno pewne: że nie będzie się dla nas dzielił na kawałki, na większe i mniejsze porcje.
Gdyby ktoś z nas mniemał, że więcej się napracował w tej Jego winnicy niż inni, to niechże posłucha św. Pawła, który też tak o sobie myślał, ale przynajmniej wiedział, że tej pracy nie może przypisywać sobie:
za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną (1 Kor 15,10).
Darem jest nasza praca, darem wszelka nasza „zasługa”, i darem jest zbawienie, usynowienie nasze. I dlatego Bóg, chociaż wymagania stosuje do naszych możliwości i okoliczności, nagrody nam nie różnicuje. Nie może, skoro sam nią jest, cały.
Fragment książki Okruchy
Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora honoris causa. Autorka wielu prac teologicznych i historycznych, felietonistka. Napisała m.in. nagrodzoną (KLIO) w 1997 roku monografię „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII do końca XVIII wieku”. Wielką popularność zyskała wydając „Oślicę Balaama. Apel do duchownych panów” (2018). Obecnie wygłasza konferencje w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich w Opactwie w Żarnowcu na Pomorzu, w którym pełni funkcję przeoryszy.
Żródło: cspb.pl,
Autor: mj