Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie ma zwycięstw bez walki

Treść

(FOT. R. SOBKOWICZ)

Jeżeli chcemy wygrać batalię o życie, batalię o dobro wspólne, batalię o Ojczyznę, to musimy o Bogu przypominać sobie częściej, niż oddychamy, wzywał ks. dr Robert Skrzypczak. Jak co miesiąc w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie 10 lipca wieczorem modlono się w intencji poległych w katastrofie smoleńskiej.

We Mszy św. wzięli udział bliscy tragicznie zmarłych oraz liczna rzesza warszawiaków. W homilii ks. dr Robert Skrzypczak nawiązał do ataku na sumienie lekarzy i pozbawienia stanowiska dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny prof. Bogdana Chazana. – Jak mam sobie wytłumaczyć, że jeden praktykujący katolik pozbawia pracy innego praktykującego katolika, cieszącego się uznaniem za jakość pracy wykonywanej na rzecz innych, tylko dlatego, że tamten stanął w obronie życia nienarodzonego i podpisał Deklarację Wiary? Czym jest płynna kategoria, na którą się dziś wielu powołuje: „w zgodności z prawem”, o którą można rozbić ludzką uczciwość i wierność Ewangelii życia? – pytał kaznodzieja. Przypomniał słowa Ojca Świętego Franciszka, który w kwietniu tego roku nazwał aborcję „zbrodnią pełną obrzydzenia”, której każdy chrześcijanin powinien się zdecydowanie przeciwstawić. Zacytował też papieskie słowa, w których Ojciec Święty odniósł się do zaangażowania ludzi wierzących w politykę: „Dobry katolik winien mieszać się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze”. Ksiądz dr Skrzypczak mówił też, na czym polega sekret chrześcijańskiej polityki. – Na sile świadectwa, które przemienia świat bez uciekania się do środków przymusu i masowego ogłupiania. Siła ta bierze się z wiary w ukrzyżowanego Króla Wszechświata – podkreślał.

Jednocześnie kaznodzieja ubolewał, że nie jesteśmy już pokoleniem, które nauczono umiejętności walki duchowej. – Stąd pomysły Polaków po sięganie po rozwiązania życiowe jak najbardziej pogańskie, a czasami nawet ateistyczne. Dziś potrzeba podjąć walkę z powracającym pogaństwem na poziomie własnej osoby – wskazywał i dodawał, że walka duchowa to nieustanne wezwanie do wolności, do wierności, by każdego dnia ruszać w kierunku ziemi obietnic, ku królestwu niebieskiemu. Podkreślał, że nie ma zwycięstw bez walki. – Tej walki chce od nas sam Bóg. Jest o wiele pożyteczniejsza dla człowieka niż płytki i podstępny święty spokój. Zignorowanie chrześcijańskiego wezwania do duchowych zmagań łączy się ze zlekceważeniem dewastującego skutku tej tchórzliwej kapitulacji i pozwoleniem, aby społeczeństwo powróciło do chaosu, dehumanizującej, społecznej ideologii – ostrzegał.

Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik, 12 lipca 2014

Autor: mj