Nie ma "prawa do śmierci"
Treść
Obrońcy życia zaskarżą do Trybunału w Strasburgu orzeczenie Sądu Najwyższego Włoch w sprawie Eluany Englaro. Zdecydowanym i gwałtownym sprzeciwem na ten werdykt zareagował również Kościół. Sąd Najwyższy wyraził w czwartek zgodę na przerwanie sztucznego odżywiania kobiety, która od 16 lat trwa w stanie śpiączki wegetatywnej. Zabiegał o to od 10 lat ojciec 37-letniej dziś Eluany.
Włoskie stowarzyszenia obrońców życia zapowiedziały, że zaskarżą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka czwartkowe orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Eluany Englaro. Obrońcy życia wskazują, że została naruszona m.in. Karta Praw Człowieka oraz Konwencja ONZ w sprawie niepełnosprawnych z 2006 roku. Zauważają również, że w sprawie Englaro złamano również procedury włoskiego wymiaru sprawiedliwości.
Ten wyrok skazuje na bolesną śmierć 37-letnią kobietę, podkreślił przewodniczący Papieskiej Akademii "Pro Vita" ks. abp Rino Fisichelli, zwracając uwagę, że to zamach na życie, przykład eutanazji i porażka prawa. Wskazał też, że orzeczenie jest groźne z punktu widzenia etyki i moralności. Przypomniał, iż podobnie skazano przed trzema laty na śmierć w Stanach Zjednoczonych Terry Schiavo. - Tak samo dziś we Włoszech pozbawiona zostanie pokarmu 37-letnia kobieta, osoba żywa, niepodłączona do żadnej maszyny, która oddycha, budzi się i zasypia, kobieta, która czuje - zaznaczył prezes Akademii "Pro Vita".
Ze zdecydowanym potępieniem decyzji Sądu Najwyższego w Rzymie wystąpił ks. kard. Javier Lozano Barragan. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia w wywiadzie na łamach turyńskiej gazety "La Stampa" zaznaczył, że nie ma czegoś takiego jak "prawo do śmierci" i przypomniał, iż każde ludzkie życie jest święte. - Zaprzestanie odżywiania i pojenia Eluany jest równoznaczne ze skazaniem jej na śmierć głodową, na straszliwe męczarnie - podkreślił. Zwrócił uwagę, że określenie "stan wegetatywny" można stosować w odniesieniu do roślin, ale nigdy do człowieka. Roślinę można uciąć, człowiekowi natomiast nigdy nie wolno skracać życia - zaznaczył ksiądz kardynał.
W specjalnym oświadczeniu także Episkopat Włoch przypomniał wszystkim, którzy zabiegają o położenie kresu życiu Eluany, o ich moralnej odpowiedzialności. Księża biskupi zaapelowali do parlamentu o przyjęcie w trybie pilnym ustawy, która zapobiegłaby podobnym dramatom.
Eluana Englaro uległa w 1992 r. poważnemu wypadkowi. W jej sprawie wielokrotnie wypowiadał się włoski wymiar sprawiedliwości. Zawsze jednak odmawiano prawa do przerwania jej sztucznego odżywiania. Jej ojciec Beppino Englaro twierdził, jakoby przed wypadkiem córka miała wymusić na nim obietnicę, że gdyby zachorowała na nieuleczalną chorobę, nie pozwoli na jej wegetację. W lipcu tego roku sąd apelacyjny w Mediolanie orzekł jednak, że można przerwać sztuczne odżywianie Eluany Englaro. Sąd Najwyższy podtrzymał to orzeczenie.
SJ, KAI, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-11-15
Autor: wa