Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie ma polityki bez kosztów

Treść

- Polityka prorodzinna - mówił premier Jarosław Kaczyński - jest dzisiaj elementarną potrzebą naszego społeczeństwa. Do końca czerwca ma zostać przygotowany projekt ustawy rodzinnej, która uwzględni wiele elementów rządowego programu prorodzinnego przygotowanego przez wiceminister pracy Joannę Kluzik-Rostkowską. Zdaniem posła Mariana Piłki, program ten koncentruje się w dużo większym stopniu na ułatwieniu pracy kobietom posiadającym dzieci niż na polityce prorodzinnej.



Jak argumentował szef rządu podczas konferencji podsumowującej debatę publiczną nad programem przedłożonym przez Kluzik-Rostkowską, "polityka prorodzinna nie jest kwestią takiego czy innego przekonania, takiego czy innego stosunku do pewnych wartości". - To jest dzisiaj elementarna potrzeba naszego społeczeństwa, naszego Narodu - mówił Jarosław Kaczyński. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której byt Narodu, jeśli spojrzeć na jego perspektywy, na jego przyszłość, zaczyna być zagrożony. Sytuacja, w której Polaków jest coraz mniej, kiedy mamy najniższą w Europie dzietność pań - to jest sytuacja zagrożenia - ostrzegał szef rządu. Podkreślił, że celem polityki prorodzinnej państwa jest przede wszystkim umożliwienie kobietom godzenia zaangażowanego rodzicielstwa z karierą zawodową. W jego ocenie, zmian tych trzeba dokonywać, kierując się realiami ekonomicznymi.
Program został przedstawiony ponad miesiąc temu przez wiceminister Joannę Kluzik-Rostkowską. Przewiduje on m.in. stopniowe wydłużenie urlopów macierzyńskich, udogodnienia podatkowe (aczkolwiek szczątkowe w stosunku do pierwotnych deklaracji Prawa i Sprawiedliwości) dla rodzin, podniesienie podstawy naliczania składek emerytalnych i rentowych dla osób na urlopach wychowawczych. Po konsultacjach społecznych program ma być poszerzony o zmiany wydłużające zasiłek chorobowy dla kobiet w ciąży; mają też być uszczegółowione przepisy dotyczące tzw. becikowego.

Projekt do końca czerwca
Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że do końca czerwca zostanie przygotowany projekt ustawy rodzinnej, która uwzględni wiele elementów rządowego programu prorodzinnego. Natomiast do końca wakacji ma powstać projekt ustawy regulującej m.in. kwestię edukacji przedszkolnej. Zdaniem wiceminister, w toku konsultacji społecznych projekt został przyjęty pozytywnie, a zgłoszone uwagi dotyczyły m.in. zbyt długiego rozłożenia w czasie wprowadzenia ulg prorodzinnych. Pracodawcy postulowali większe ulgi dla nich z tytułu zatrudniania matek, a rodziny wielodzietne proponowały pensje dla matek wychowujących dzieci w domu. W odniesieniu do zgłoszonych poprawek Kluzik-Rostkowska stwierdziła, że program polityki prorodzinnej został rozłożony na wiele lat, a na niektóre pomysły nie pozwalają możliwości budżetowe państwa.

Niewystarczająca pomoc
Zdaniem posła Mariana Piłki, kryzys demograficzny i kryzys rodziny to ogromne wyzwania dla rodzin i całego kraju. - Inaczej dojdzie do zmarginalizowania naszego Narodu i zachwiania gospodarczego. W tym celu trzeba przeznaczyć duże środki na zmianę zachowań społecznych - podkreślił Piłka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
W odniesieniu do rządowego programu Piłka ocenił, że "coś dzieje się w tym zakresie, ale to na pewno jest zdecydowanie niewystarczające do zmian zachowań społecznych". - W Polsce przede wszystkim trzeba pomóc młodym rodzinom i rodzinom wielodzietnym. Program polityki prorodzinnej musi być zatem oparty na szybkim wydłużeniu urlopów macierzyńskich, i to progresywnie, czyli na drugie i na trzecie dziecko powinno być więcej środków niż na pierwsze - zaznaczył. Marian Piłka wyraził też ubolewanie nad faktem, że program zaprezentowany przez wiceminister Kluzik-Rostkowską wskazuje na to, iż zmiany, które powinny być wprowadzone w ciągu roku lub najdalej dwóch lat, będą realizowane dopiero po kilku latach. - Nie da się prowadzić polityki prorodzinnej bez kosztów. Polityka prorodzinna musi być budowana na trzech zasadniczych fundamentach: wydłużeniu urlopów macierzyńskich, wprowadzeniu ulg podatkowych na dzieci, specjalnej ustawie wspomagającej rodziny wielodzietne. Wszystkie inne rzeczy mają charakter uzupełniający - uważa poseł Piłka. W jego przekonaniu, rządowy program koncentruje się w dużo większym stopniu na ułatwieniu pracy kobietom posiadającym dzieci niż na polityce prorodzinnej. Tymczasem sprawa zatrudniania jest oczywiście bardzo ważna, ale nie tylko ona ma znaczenie.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2007-04-26

Autor: wa