Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie ma mocnych na Vettela

Treść

Niemiec Sebastian Vettel wygrał wczoraj na torze Catalunya pod Barceloną wyścig o Grand Prix Hiszpanii, piątą eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Kierowca Red-Bulla odniósł tym samym czwarte zwycięstwo w obecnym sezonie, umacniając się na pozycji lidera cyklu.
W sobotnich kwalifikacjach najszybszy był kolega Vettela z teamu Mark Webber. Australijczyk przerwał tym samym niesamowitą serię Niemca, który w 2011 roku był w kwalifikacjach niepokonany. Zdecydowanie gorzej wspominał je rodak Sebastiana Nick Heidfeld z Lotus-Renault, który... w ogóle nie pojawił się na ich starcie, po tym jak podczas treningu doszczętnie spłonął jego bolid. Początek wczorajszych był za to popisem Fernando Alonso. Hiszpan z Ferrari, ku uciesze kibiców, kapitalnym manewrem błyskawicznie wyprzedził oba Red-Bulle i awansował na pierwsze miejsce. Vettel i Webber chyba za bardzo skoncentrowali się na sobie i nie dopuścili myśli, że może pogodzić ich ktoś trzeci. Alonso to wykorzystał i być może pozostałby liderem, gdyby jego mechanicy szybciej radzili sobie z wymianą opon. Serwis "czerwonego byka" pracował efektywniej i na 20. okrążeniu, po wizycie w pit stopie, Vettel znów jechał przed Hiszpanem, a za plecami Lewisa Hamiltona (McLaren). Gdy na 24. "kółku" do boksu podążył Brytyjczyk, Niemiec znalazł się na czele i prowadzenia już nie oddał. W samej końcówce Hamilton próbował go co prawda prześcignąć, robił, co mógł, ale Niemiec bronił się pewnie i skutecznie. Wygrał zasłużenie, tuż za nim metę minęli obaj Brytyjczycy z McLarena, czyli Hamilton i Jenson Button, a po nich Webber, Alonso, Niemcy z Mercedesa Michael Schumacher i Nico Rosberg oraz Heidfeld. Ósme miejsce tego ostatniego było wyczynem, bo startował z ostatniej, 24. pozycji. Punktów nie zdobył za to drugi kierowca Lotus-Renault, Rosjanin Witalij Pietrow - jedenasty.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-05-23

Autor: jc