Nie ma już co niszczyć...
Treść
W ostatnich dniach ataki na chrześcijan w indyjskim stanie Orisa straciły na sile, gdyż nie ma już nic, co można zniszczyć, spalić czy zrównać z ziemią. Tysiące ludzi ukrywa się jednak w buszu, gdyż ich powrót do zniszczonych domów grozi przymusem przejścia na hinduizm. Napisali o tym w liście do wiernych księża biskupi Orisy - stanu, w którym pod koniec sierpnia rozpoczęła się fala barbarzyńskich prześladowań wyznawców Chrystusa. W ich wyniku życie straciło kilkadziesiąt osób, tysiące zostało poszkodowanych wskutek ataków, ich domy zostały ograbione i spalone, zniszczono kościoły, szpitale, sierocińce. Sześciu księży biskupów Orisy w pierwszym od wybuchu obecnej fali prześladowań liście pasterskim do wiernych porównało sytuację wyznawców Chrystusa w tym stanie Indii do prześladowań pierwszych chrześcijan. Dziś trudno nawet podawać konkretne liczby o ofiarach, gdyż ciągle nie są znane szczegóły wielu mordów i zniszczeń, jakich dopuścili się ekstremiści hinduistyczni. Wiadomo, że w obozach dla uchodźców i lasach koczuje ponad 60 tysięcy ludzi, których sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej tragiczna. Pasterze Kościoła w Orisie swoje przesłanie zatytułowali słowami Psalmu: "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego". Wyrażają w nim swą solidarność z prześladowanymi i oddają hołd tym, którzy wiernie znoszą cierpienie za wiarę w Jezusa Chrystusa. Zapewniają, że będą się starać zrobić wszystko, aby pomóc tym, którzy zostali poszkodowani, stracili swoje domy, nieruchomości, kościoły, którzy doznali niesprawiedliwości. "Modlimy się z tobą o dalszą moc od Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela, aby wszyscy mogli nadal prowadzić swoją misję współczucia, miłości, jedności, sprawiedliwości i pokoju", napisali autorzy listu. Potępiając wszelkie przejawy przemocy, zaapelowali do władz o odpowiednie zabezpieczenie i dostarczenie pomocy wszystkim poszkodowanym. Piętnując opieszałość rządzących, wyrażają jednocześnie oczekiwanie, że rząd doprowadzi do ukarania winnych zbrodni na chrześcijanach i zapewni odpowiednie odszkodowania tym, którzy stracili cały swój dobytek. Zwracają uwagę, że wielu ludziom ekstremiści odebrali ich ziemię i domy, za co należą się odpowiednie rekompensaty. Księża biskupi potępili sierpniowe zabójstwo 85-letniego lidera hinduskich radykałów Laxmanananda Saraswatiego i potępili rozpowszechnianie kłamstwa obarczającego winą za to morderstwo chrześcijan. Chociaż przyznali się do niego maoiści, to i tak agresja ekstremistów hinduistycznych skierowała się na wyznawców Chrystusa, dając początek dramatycznym prześladowaniom. Pasterze Kościoła w Orisie zwracają też uwagę na inne czynniki i siły stojące za przemocą wobec chrześcijan. Chodzi o to, że Kościół katolicki w swej misji współczucia i miłości stanął po stronie ludzi ubogich i zmarginalizowanych w społeczeństwie. "Poprzez edukację, ochronę zdrowia, wspieranie mieszkalnictwa i programów zatrudnienia Kościół przyczynił się do budzenia świadomości wśród społeczności lokalnych. One z kolei domagają się swoich praw", zauważyli księża biskupi. To wielu ludziom się nie podobało, gdyż obawiali się oni podważania przez ludzi biednych swych kompetencji i piastowanych stanowisk. Stąd też aktywnie włączyli się w akty przemocy wobec chrześcijan. W liście księża biskupi zapewniają, że pomimo prześladowań Kościół nadal będzie pełnić swą misję miłosierdzia i miłości. Dziękują za wyrazy wsparcia i solidarności wszystkim organizacjom, instytucjom, mediom w Indiach i za granicą. "Będziemy modlić się z Tobą, aby Życie, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa wzmocniły nas w tym czasie kryzysu, abyśmy mogli kontynuować nasze chrześcijańskie życie w tym kraju bez wahania", piszą do każdego z wiernych Orisy pasterze Kościoła. Życzą, aby Maryja Matka była przewodniczką "na każdym naszym kroku, aby odpowiedzialnie, odważnie, systematycznie i mądrze reagować na przemoc popełnianą na nas". Sławomir Jagodziński "Nasz Dziennik" 2008-11-05
Autor: wa