Nie ma chaosu w inf. o zaginionych policjantach
Treść
Rzadko się zdarza, by sam minister konstytucyjny odpowiadał na pytania bieżące. Tak było wczoraj, gdy wicepremier i szef MSWiA odpowiadał na wątpliwości posłów Platformy Obywatelskiej dotyczące akcji ratunkowej dwojga zaginionych policjantów. Ludwik Dorn zaprzeczał, by doszło do zamierzonej dezinformacji opinii publicznej i chaosu wewnątrz resortu.
- Mamy nieodparte wrażenie, że przez cały okres poszukiwań panowała kompletna dezinformacja opinii publicznej, i winą za to obarczamy kierownictwo MSWiA - mówił poseł Grzegorz Dolniak (PO).
Ludwik Dorn odpowiedział, że fakt, iż okolicznością śmierci dwojga funkcjonariuszy było "działanie pozaregulaminowe wysokiego urzędnika MSWiA" sprawia, że ma on "jakieś poczucie porażki". - Nie wśród wszystkich udało się wywołać efekt formacyjny - mówił wicepremier.
Zdaniem szefa MSWiA, nie można mówić o tym, że w czasie poszukiwań panował całkowity chaos informacyjny. - Kwestia, czy przekaz informacyjny był zbliżony do doskonałości, czy cokolwiek odalony, i tu podzielam przekonanie, że były pewne błędy - zaznaczył.
Zarzuty o opóźnieniu poszukiwań wyjaśnił tym, że zdymisjonowany już szef komisariatu kolejowego przez dwie godziny szukał swoich podwładnych na własną rękę. Dorn zapowiedział, że w przyszłym tygodniu przedstawi sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych szczegółowy harmonogram wydarzeń "minuta po minucie".
Przyznał, że błędem było nieprzekazanie rzecznikowi MSWiA Tomaszowi Skłodowskiemu informacji o decyzji wiceszefa resortu Marka Surmacza, który zdecydował o odwołaniu wyjazdu służbowego dyrektora Tomasza Serafina.
Dorn powiedział, że w resorcie toczy się postępowanie mające na celu ustalenie, kto dezinformował media, przekazując informacje o rzekomym zadaniu specjalnym zleconym przez MSWiA. Podkreślił, że żaden urzędnik kierowanego przez niego resortu nie może zlecać policjantom jakichkolwiek zadań bez pośrednictwa komendanta głównego.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2006-12-08
Autor: wa