Nie drażnić Rosjan
Treść
Pisząc o Katyniu, niemieckie media raczej unikają określenia "ludobójstwo". Te same publikatory, a także wielu komentatorów i historyków jeszcze nie tak dawno nie obawiało się prawdy i wyraźnie podkreślało, że w Katyniu doszło do zbrodni ludobójstwa.
Profesor politologii Janusz Kazimierz Zawodny już w 1965 roku pisał w hamburskim tygodniku "Der Spiegel" w artykule "Genickschuss im Erholungsheim" (Strzał w tył głowy w sanatorium) o zbrodni ludobójstwa, którą obarczały się w latach 40. nawzajem Niemcy i Rosja (wtedy ZSRS). W 2010 roku "Die Welt" w artykule "Warum Putin Kaliningrad umbenennen sollte" (Dlaczego Putin powinien zmienić nazwę Kaliningradu) także pisze o ludobójstwie w Katyniu przed 70 laty. O zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach w 1940 roku można przeczytać również na portalu www.webnews.de, a także w komentarzu o filmie "Katyń" na stronach www.pro-jurnal.info/de. Nawet "Bild Zeitung", także opisując ten film w 2009 roku, odnotował, że "Massaker von Katyn war ein sowjetischer Volkermord" (Masakra w Katyniu to było sowieckie ludobójstwo). W 2007 roku w Niemczech została wydana obszernie opisywana i komentowana książka "Das Massaker von Katyn" (Masakra w Katyniu) Victora Zaslavsky´ego, który opisuje zbrodnię sowiecką na polskich inteligentach, nazywając ją po imieniu: ludobójstwo. Także takiego sformułowania używa w swojej recenzji tego dzieła niemiecki autor Frank Becker. Zdecydowanie o sowieckim ludobójstwie w 1940 roku w Katyniu pisze na łamach dziennika "Der Tagesspiegel" politolog z uniwersytetu w Regensburgu Jerzy Mackow. Natomiast "Tagesschau", dziennik telewizji publicznej ARD, na swoich stronach internetowych (tekst z 2009 roku) przypomina, że już podczas procesu w Norymberdze sami Rosjanie, próbując zrzucić winę za zbrodnię katyńską na Niemcy, głośno krzyczeli, że było to ludobójstwo.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-04-15
Autor: jc