"Nie" dla wojsk w Afganistanie i Iraku
Treść
Samoobrona złoży dzisiaj w Sejmie projekty uchwał w sprawie niewysyłania zwiększonego polskiego kontyngentu wojskowego do Afganistanu oraz wycofania polskich wojsk z Iraku - zapowiedział jej przewodniczący Andrzej Lepper.
Andrzej Lepper podczas wczorajszej konferencji prasowej w Sejmie określił zachowanie ministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego, który zapowiedział zwiększenie kontyngentu wojsk polskich w Iraku, jako "karygodne". Zdaniem Leppera, szef MON przekroczył swoje uprawnienia, ponieważ zgodnie z prawem można wysyłać polskich żołnierzy w celu misji stabilizacyjnej, a nie na wojnę. - Wysyłamy żołnierzy na wojnę, dlatego Samoobrona domaga się debaty sejmowej na temat wysłania wojsk do Afganistanu - podkreślił wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. - Rozumiemy zobowiązania sojusznicze, ale to nie jest atak, niech USA zapłacą za to - dodał Lepper.
Samoobrona chce też wycofania wojsk polskich z Iraku i tego dotyczy drugi projekt uchwały. - To jest wojna, a nie misja stabilizacyjna, i ta wojna będzie trwać jeszcze długo - powiedział Lepper. Dodał, że minął już zapowiadany termin wycofania polskiego kontyngentu i nie ma sensu go wydłużać. - Jest to dla nas nie do przyjęcia, Polska nic z tego nie ma, nie widać tych zapowiedzianych pieniędzy - dodał.
Lider Samoobrony określił zapowiedź Romana Giertycha (LPR) o podpisaniu porozumienia w sprawie blokowania list między PiS, LPR i Samoobroną jako "przedwczesną". - Tu możliwy jest każdy układ - stwierdził. Dodał, że możliwe są koalicje z LPR, PSL albo "w innym układzie", mówiąc, że są także lokalne komitety wyborcze. Stwierdził też, że w chwili obecnej najbardziej prawdopodobne jest blokowanie list z LPR.
Po raz kolejny Lepper zapowiedział możliwość wcześniejszych wyborów, jeżeli nie zostaną spełnione warunki budżetowe Samoobrony - "budżet jest nie do przyjęcia w tej formie".
Powiedział, że jego informatorzy w PiS donoszą, że jednak to ugrupowanie przygotowało projekty uchwały o samorozwiązaniu Sejmu.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2006-09-18
Autor: wa