NIE dla obecności Obamy
Treść
Sprzeciw wobec obecności prezydenta USA Baracka Obamy na obiedzie dobroczynnym (Al Smith fundraiser) na rzecz katolickiej organizacji Catholic Charities, będącej odpowiednikiem Caritas, wyraził ks. Frank Pavone z organizacji „Księża za Życiem” zajmującej się ochroną poczętych dzieci.
Kapłan w tej sprawie wydał specjalne oświadczenie. Zaznaczył w nim, że skandalem jest zapraszanie na tę uroczystość polityka, którego administracja i rządy forsują prawo łamiące sumienie katolików. Ks. Pavone wyjaśnił, że jest świadomy różnicy pomiędzy szacunkiem urzędu Prezydenta Stanów Zjednoczonych a polityką prezydencką.
„Grzeczne odsuwanie na chwilę różnic jest równoznaczne ze zgorszeniem” - napisał ten znany amerykański duchowny, mając na myśli ostatnie słowa i decyzje Obamy.
„Nadchodzi czas, kiedy trzeba z tym skończyć i nie możemy już dłużej pozwolić sobie na to, by ludzie mieli powód, aby wątpić w nasze stanowisko, jako Kościoła” – czytamy w oświadczeniu.
Ks. Pavone przypomniał także, że 1 sierpnia br. weszła w życie reforma zdrowotna, która będzie miała wpływ na organizację „Księża za Życiem”, jak również miliony innych Amerykanów. Jednocześnie zapowiedział, że jego współpracownicy nie podporządkują się tzw. ObamaCare. W tej sytuacji – zauważa amerykański kapłan – niestosowna jest obecność urzędującego i ubiegającego się o reelekcję Obamy na katolickiej uroczystości. Tymczasem administracja Białego Domu potwierdziła obecność prezydenta na październikowym obiedzie.
Podczas tegorocznej kampanii wyborczej wyraźnie widać „ukłon” Obamy w stronę lobby aborcyjnego i homoseksualnego. W ostatnim czasie prezydent USA ponownie przyznał się do swych proaborcyjnych poglądów i obiecał dalsze wspieranie przemysłu aborcyjnego. Kolejny raz Obama wykorzystał do tego swoje córki. Tym razem będąc na spotkaniu w Portland w stanie Oregon, skrytykował pomysł swojego rywala Mitta Romneya, który zapowiedział po objęciu przez niego prezydenckiego urzędu wstrzymanie dotowania z budżetu państwa dla Planned Parenthood - największej organizacji aborcyjnej na świecie.
- Pan Romney chce pozbawić Planned Parenthood państwowego dofinansowania. Myślę, że to zły pomysł. Mam dwie córki i chciałbym, żeby mogły kontrolować swoje wybory zdrowotne. Nie cofniemy się w tej sprawie. Idziemy do przodu - stwierdził Obama.
Nasz Dziennik Środa, 7 sierpnia 2012
Autor: au