Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie czas na rozliczenia

Treść

Niespełna miesiąc po tym, gdy po raz pierwszy na konferencji prasowej w Sejmie padła nazwa Ruchu Samorządowego LPR, odbył się w Warszawie Zjazd Założycielski tej formacji. Salę Domu Dziennikarza szczelnie wypełniło ponad 150 osób, które reprezentowały wiele środowisk, ośrodków samorządowych czy stowarzyszeń. Większość z nich ma za sobą "przygodę" z Ligą Polskich Rodzin, którą z różnych przyczyn opuścili na przestrzeni ostatnich pięciu lat.
Na sali byli też obecni posłowie tworzący Narodowe Koło Parlamentarne (m.in. Gabriela Masłowska, Bogusław Kowalski, Andrzej Mańka i Robert Strąk), europosłowie (Dariusz Grabowski), byli parlamentarzyści LPR (Halina Szustak, Ryszard Kędra i Stanisław Szyszkowski), prezydenci miast (m.in. Stalowej Woli i Ostrołęki) i wielu samorządowców.
Dyskusja trwała kilka godzin. Tak jak można się było spodziewać, nie zabrakło podczas niej głosów krytyki wobec Ligi Polskich Rodzin. Spotykały się one jednak z szybką ripostą prowadzących obrady. - Rozliczenia są potrzebne, i na pewno przyjdzie na nie czas, ale nie dzisiaj - mówił poseł Kowalski, który już we wtorek ma objąć stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu. Podkreślał, że Ruch Samorządowy musi być budowany nie na negacji działań Romana Giertycha i władz LPR, a na pozytywnych treściach.
A tych w wielu wystąpieniach nie zabrakło. Podkreślano m.in., że to na samorządach powinna się koncentrować siła nowego ugrupowania. Nie brakowało głosów, że to dzięki postawie grupy posłów w ogóle doszło do zawiązania większościowej koalicji rządowej.
Wszystkim obecnym została udostępniona treść porozumienia podpisanego 27 kwietnia przez Kowalskiego oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Wynika z niego, że "przy tworzeniu list wyborczych do sejmików wojewódzkich oraz stolic województw, w których będzie tworzona lista partyjna, będzie miała zastosowanie proporcja wynikająca z uzyskanych w wyborach parlamentarnych w 2005 roku w skali kraju - 1:6, chyba że w danym województwie Strony ustalą inny parytet, a w stosunku do miasta stołecznego Warszawy zostanie podpisane odrębne porozumienie". Proporcje brały się stąd, że dokument był podpisywany w imieniu PiS i LPR. Liderzy PiS i Ruchu Samorządowego są jednak zgodni, że dziś obowiązuje ona w nowej konstrukcji politycznej.
Z rozmów z członkami Ruchu wynika, że wciąż trwają dyskusje i starania o poszerzenie współpracy z kolejnymi środowiskami, m.in. Chrześcijańskim Ruchem Samorządowym Jerzego Kropiwnickiego.
- Potrzebna jest konsolidacja na prawicy i szeroka lista centroprawicowa o charakterze chrześcijańsko-narodowym - uważa poseł Kowalski.
Na razie w 65-osobowej Radzie Krajowej RS LPR (padają propozycje zmiany tej nazwy np. na Narodowy Ruch Samorządowy) znajdują się przedstawiciele innych środowisk - m.in. Polskiego Stowarzyszenia Morskiego Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego czy Forum Polskiego Zygmunta Wrzodaka i Bogdana Pęka.
Na Zjeździe przyjęto dwie uchwały. Pierwsza to "Polska - Ojczyzna małych ojczyzn", która mówi o priorytetach Ruchu.
"Jako środowisko definiujemy się poprzez ideę tzw. małych ojczyzn - lokalnych, historycznych i samorządowych wspólnot. Chcemy, by miały one możliwość pełnego rozwoju, wyzwalając ludzką aktywność oraz ducha przedsiębiorczości, by stały się miejscem, w którym warto żyć i dla którego warto pracować. Chcemy, by stały się one miejscem sztafety pokoleń, gdzie każde wnosi swój wkład, z którego może być dumne. Temu celowi zamierzamy poświęcić swój czas i umiejętności" - czytamy w jednogłośnie przyjętej uchwale.
Druga uchwała dotyczyła apelu do rządu o wstrzymanie prywatyzacji sektora energetycznego. Właśnie energetyka, budownictwo socjalne i hasło "internet usługą komunalną" to główne idee gospodarcze zawarte w uchwałach Ruchu.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2006-05-22

Autor: ab