Nie chcą zaciskać pasa
Treść
Włoscy związkowcy ogłosili wczoraj strajk generalny w proteście przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu Silvio Berlusconiego. Manifestacje odbyły się w blisko 100 miastach. Strajkowały m.in. urzędy, komunikacja miejska, kolej, oświata i służba zdrowia.
Strajk odbył się w dniu rozpoczęcia w Senacie prac nad nową, poprawioną wersją pakietu, przygotowaną przez centroprawicowy gabinet w połowie sierpnia. Zgodnie z założeniami rządu oszczędności szacowane na ponad 45 miliardów euro doprowadzą do stabilizacji finansów publicznych w 2013 roku. Ponadto do jak najsilniejszego zaostrzenia planowanych cięć wezwał prezydent Włoch Giorgio Napolitano, który ostrzegł, że oznaki zadłużenia kraju są "alarmujące".
Nowy program uważany jest przez lewicową centralę związkową CGIL za niesprawiedliwy, niewłaściwy i nieskuteczny. Według związkowców, nowa polityka gospodarcza pogorszy tylko sytuację, między innymi w szkolnictwie. Ogromną polemikę i protesty wywołał zapis, który - zdaniem strony związkowej - ułatwi pracodawcom zwalnianie pracowników i jest sprzeczny z konstytucją. W związku z tym związkowcy postanowili o ogłoszeniu całodniowego strajku generalnego. Już od samego rana w całym kraju Włosi doświadczali poważnych utrudnień w funkcjonowaniu wielu urzędów i służb. Do strajku przystąpili związkowcy zatrudnieni w komunikacji miejskiej i lotniczej oraz na kolei, w oświacie, służbie zdrowia, administracji publicznej. Nie ukazała się największa we Włoszech gazeta "Corriere della Sera", mimo że jej redaktor naczelny Ferruccio De Bortoli apelował do centrali związkowej o umożliwienie publikacji gazety poprzez wydanie zgody na pracę drukarzy. W szpitalach i przychodniach odwołano część planowych zabiegów i badań oraz wizyt lekarskich. W związku ze spodziewanym chaosem w komunikacji lotniczej odwołano wiele krajowych i międzynarodowych połączeń.
Organizatorzy strajku argumentują, że możliwy jest inny, bardziej sprawiedliwy społecznie program uzdrawiania finansów państwa. Właśnie pod tym hasłem zwołano manifestacje na stu placach w miastach i miasteczkach. Największa demonstracja odbyła się w centrum Rzymu.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2011-09-07
Autor: au