Nie chcą powrotu Putina na Kreml
Treść
Władze Moskwy zezwoliły oponentom premiera Władimira Putina na zorganizowanie na początku lutego kolejnej wielotysięcznej manifestacji w obronie prawa do uczciwych wyborów.
Urząd mera Moskwy zgodził się, aby pochód opozycji przeszedł z placu Kałuskiego przez Jakimankę na plac Bołotny nieopodal Kremla, gdzie odbędzie się wiec, a także koncert popularnego piosenkarza Jurija Szewczuka. Organizatorzy wybrali na tę akcję datę 4 lutego, czyli miesiąc przed wyborami prezydenckimi, dzięki którym Putin chce wrócić na Kreml. Tego dnia przypada także 22. rocznica największego w historii Związku Sowieckiego wystąpienia opozycji, podczas którego kilkaset tysięcy obywateli żądało wykreślenia z konstytucji ZSRS artykułu szóstego mówiącego o kierowniczej roli Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Lutowa demonstracja ma być kontynuacją grudniowych protestów opozycji przeciwko sfałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja. Organizatorzy zapowiadają, że weźmie w niej udział co najmniej 50 tys. osób. Na samym tylko Facebooku uczestnictwo w demonstracji potwierdziło już 20 tys. osób.
Manifestację w Moskwie 4 lutego zamierzają też zorganizować stronnicy premiera, zrzeszeni w Ogólnorosyjskim Froncie Narodowym (ONF). Dziennik "Wiedomosti" podał, że jako pożądane miejsce akcji wymienili plac Czerwony i jego okolice. ONF zapowiada, że w demonstracji tej weźmie udział 30 tys. ludzi.
MBZ, PAP
Nasz Dziennik Piątek, 27 stycznia 2012, Nr 22 (4257)
Autor: au