Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie chcą Palikota w szkole

Treść

Miała być najpierw obowiązkowa lekcja dla wszystkich licealistów, ale skończyło się na spotkaniu dla chętnych uczniów. Mowa o spotkaniu w liceum ogólnokształcącym w Kozienicach (mazowieckie) z posłem PO Januszem Palikotem. Przeciwko wizycie Palikota zaprotestowali jednak rodzice. Najwyraźniej obawiali się, że do klasy przyniesie swój stały zestaw rekwizytów.

Spotkanie z Januszem Palikotem miało się odbyć w ramach lekcji z wiedzy o społeczeństwie, podczas której poseł opowiadał o roli parlamentu i pracy poselskiej. Wizytę w Kozienicach zorganizował jego partyjny kolega, poseł z okręgu radomskiego - Czesław Czechyra. Jak powiedziała nam Ewa Malec, dyrektor liceum, było to spotkanie w godzinach lekcyjnych, zamknięte i tylko dla chętnych uczniów. Początkowo jednak lekcja miała być obowiązkowa dla wszystkich, ale zaprotestowali przeciwko temu rodzice licealistów. - Nasz sprzeciw nie dotyczył samej formy tego spotkania, bo już wcześniej uczniowie spotykali się z politykami, ale chodziło o to, kto został zaproszony. Obawialiśmy się, że poseł Palikot wykorzysta to spotkanie do przeprowadzenia kolejnego politycznego happenigu, że znowu brutalnie zaatakuje prezydenta lub innych polityków. Czy tak powinna wyglądać edukacja obywatelska naszych dzieci? Nie chcieliśmy, aby uczestniczyły one w politycznym show Janusza Palikota, który nieraz szokował swoim zachowaniem i bulwersował opinię publiczną, uprawiając polityczną hucpę - powiedziała nam pani Krystyna, matka jednego z uczniów LO w Kozienicach.
Dyrekcja liceum broniła się, że w przeszłości w szkole goszczono już innych polityków, także związanych z PiS, jak np. byłą wicepremier Zytę Gilowską i byłego eurodeputowanego Zbigniewa Kuźmiuka. Jednak rodzice argumentowali, że żaden z gości nie wzbudzał tak negatywnych emocji jak Janusz Palikot. Wiadomo było od początku, że spotkania z nimi będą merytoryczne, bez ataków i personalnych wycieczek.
Michał Wilk
"Nasz Dziennik" 2009-11-25

Autor: wa