Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie chcą "kłopotów z Polską"

Treść

Nie kończy się walka na słowa między przedstawicielami UE i Polski w kwestii rozumienia mandatu na Konferencję międzyrządową do spraw traktatu europejskiego. Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso zdecydowanie opowiedział się wczoraj przeciwko otwieraniu dyskusji na temat przyjętych w mandacie postanowień.

Polskie władze, powołując się na tzw. dżentelmeńską umowę Kaczyński - Merkel - Sarkozy na szczycie UE w Brukseli, wskazują, że mandat negocjacyjny z definicji nie jest ostatecznym tekstem traktatu. Dopiero konferencja międzyrządowa ma doprowadzić do wprowadzenia jednoznacznych zapisów, które muszą zostać zaakceptowane przez wszystkie państwa członkowskie Wspólnot. W ten sam sposób można zapisać w traktacie punkty, których nie ma w mandacie. Naszym władzom zależy na umieszczeniu w nim możliwości dwuletniego odwlekania decyzji w Radzie UE po 2017 r. na mocy tzw. kompromisu z Joaniny. Nicolas Sarkozy i Angela Merkel mieli ustnie zgodzić się na takie rozwiązanie. Polscy europarlamentarzyści potwierdzają, że mandat należy traktować jako zamknięty, co jednak, ich zdaniem, nie ogranicza możliwości wpisania dwuletniego okresu blokowania do traktatu. Zachodni politycy i media od momentu pojawienia się pierwszych informacji o "dżentelmeńskiej umowie" interpretują je jako zamiar "renegocjacji" podjętych już ustaleń.
KJ

"Nasz Dziennik" 03.07.07

Autor: aw