Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie będzie wcześniejszego otwarcia rynku

Treść

Sekretarz generalny rządzącej w Niemczech CDU Roland Pofalla wykluczył możliwość otwarcia przed rokiem 2011 niemieckiego rynku pracy dla pracowników z Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

- Nie zgodzimy się na otwarcie przed 2011 rokiem niemieckiego rynku pracy dla niskokwalifikowanej siły roboczej z Europy Wschodniej. Opowiadamy się natomiast za ostrożnym otwarciem rynku dla pracowników wysokokwalifikowanych z zagranicy - powiedział Pofalla we wczorajszym wywiadzie dla telewizji ARD. Dodał, że temat ten będzie pod koniec sierpnia przedmiotem dyskusji podczas zamkniętego posiedzenia rządu na sesji wyjazdowej w podberlińskim Mesebergu.
Zdaniem Pofalli, przedwczesne zniesienie blokady spowodowałoby napływ do Niemiec pracowników o niskich kwalifikacjach z Europy Wschodniej, gdyż specjaliści z tego regionu wyemigrowali do innych krajów - Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Dyskusję o skróceniu blokady niemieckiego rynku pracy wywołał w połowie lipca sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie pracy Gerd Andres. Polityk SPD powiedział w wywiadzie dla jednej z niemieckich gazet: "Jeśli w Niemczech w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z brakami siły roboczej, trzeba będzie pomyśleć o zniesieniu jeszcze przed 2009 rokiem ograniczeń dla pracowników wschodnioeuropejskich".
Zdaniem Pofalli, sugestie SPD "mijają się z rzeczywistością". Podkreślił, że mimo spadku bezrobocia w Niemczech bez pracy jest nadal 150 tys. absolwentów szkół wyższych oraz 20 tys. inżynierów. - Jesteśmy zdecydowanie przeciwni otwarciu rynku pracy w roku 2009 - zaznaczył polityk CDU, dodając, że ochronę niemieckiego rynku pracy należy utrzymywać "tak długo, jak to możliwe". W lipcu w Niemczech pracy nie miało 3,7 mln osób, rok temu liczba bezrobotnych wynosiła blisko 4,4 miliona.
Przeciwko utrzymywaniu ograniczeń po roku 2009 wypowiedział się w ubiegłym tygodniu minister pracy Szlezwika-Holsztynu Uwe Doering (SPD). - Uważam, że z całkowitym otwarciem naszego rynku pracy nie powinno zwlekać się aż do roku 2011, jak chce tego CDU - powiedział socjaldemokrata. Zwrócił uwagę, że w krajach, gdzie zlikwidowano bariery na rynku pracy, nie doszło do napięć. Propozycje SPD spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem związków zawodowych. Niemiecki rząd zamknął swój rynek pracy dla pracowników z nowych krajów UE, z wyjątkiem Malty i Cypru, do 2007 roku, a następnie przedłużył tę blokadę do maja 2009 roku. Zgodnie z zapisami umowy o rozszerzeniu UE Berlin może przedłużyć blokadę jeszcze raz o dwa lata, musi jednak uzasadnić to posunięcie przed Komisją Europejską.
ZB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-08-07

Autor: wa