Nie będzie protestu
Treść
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wystosuje żadnej noty w kwestii artykułu, jaki ukazał się w brytyjskim tygodniku "Sunday Telegraph", sugerującego, że kod Enigmy złamali Brytyjczycy. W publikacji nie znalazło się żadne sformułowanie, które w jakikolwiek sposób nawiązywałoby do roli Polaków.
- Brytyjczycy mają prawo nadawać odznaczenia osobom, które pracowały w Bletchley Park i uhonorować tych ludzi, którzy wnieśli swój wkład w łamanie depesz. Natomiast byłoby uchybieniem, gdyby nie uhonorowali wkładu Polaków w łamanie depesz. Tymczasem to zostało przez stronę brytyjską uznane, książę Filip przywiózł do Polski Enigmę, którą nam sprezentował, czyli ta kwestia nie jest sporna - tłumaczył rzecznik prasowy MSZ Piotr Paszkowski. W jego ocenie, wkład Polaków jest należycie odnotowywany przez brytyjskich autorów. Zupełnie inne zdanie na ten temat ma prof. dr hab. Wojciech Roszkowski, historyk, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
- Praktyka pomijania roli zespołu polskich kryptologów w złamaniu szyfru Enigmy jest nagminna - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Roszkowski, wyrażając zdziwienie stanowiskiem resortu.
Tymczasem Piotr Paszkowski zapewnił, że MSZ "zawsze będzie upominać się o to, aby inicjalny duży wkład Polaków w stworzenie możliwości łamania kodów Enigmy był należycie odnotowywany we wszystkich publikacjach i przy wszystkich okazjach". Najwyraźniej jednak niedzielna publikacja brytyjskiego tygodnika taką okazją nie była.
AW
"Nasz Dziennik" 2009-06-16
Autor: wa