Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Negocjator nie pomógł

Treść

Zawodowy negocjator został zatrudniony do pomocy w przełamaniu impasu między właścicielami klubów NBA a związkiem zawodowym koszykarzy. Pierwszym efektem jego pracy były... szesnastogodzinne rozmowy stron, po których zgody co prawda nie osiągnięto, ale umówiono się na dalsze negocjacje.


16 godzin - to dotychczasowy rekord. Tak długo nie trwały wcześniejsze rozmowy razem wzięte, a o desperacji świadczy choćby fakt, że skończyły się o drugiej w nocy. Tyle można przypuszczać, bo George Cohen, zawodowy negocjator, poprosił, by nikt nie ujawniał szczegółów i powstrzymał się od komentarzy. Wiadomo tylko, że negocjacje będą kontynuowane. Każdy zdaje sobie sprawę, że czas płynie, a odwlekanie w nieskończoność decyzji uderza we wszystkich - i właścicieli, i zawodników, i kibiców. David Stern, komisarz NBA, nie ukrywa, że teraz zagrożony jest cały sezon. Na razie odwołano mecze zaplanowane na okres między 1 a 14 listopada, czyli dwa pierwsze tygodnie nowego sezonu. Wcześniej nie odbyły się obozy treningowe i przedsezonowe spotkania towarzyskie. Od 1 lipca w lidze trwa lokaut. Tego dnia wygasła dotychczasowa umowa zbiorowa między koszykarzami a włodarzami klubów. Na jej mocy ci ostatni przeznaczali na pensje 57 procent sięgających 4,3 mld dolarów wpływów. Obecnie, w czasach kryzysu, chcieliby kwotę tę obniżyć do 50 procent (w poprzednim sezonie straty zanotowały 22 z 30 klubów), ale zawodnicy nie chcą nawet o takim rozwiązaniu słyszeć. Owszem, mogą zgodzić się na kompromis, czyli 53 procent, ale ani centa mniej. Kto pierwszy odpuści i czy w ogóle ktoś to uczyni, zobaczymy już niedługo. Na razie strony twardo obstawały przy swoim.
Obecny lokaut jest czwartym w historii. Najdłuższy trwał od lipca 1998 do stycznia 1999 roku. Niewiele brakowało, aby wówczas odwołać sezon, ale ostatecznie ruszył on 7 lutego. Każda z drużyn rozegrała jednak (w fazie zasadniczej) nie 82, a 50 spotkań.

Pisk

Nasz Dziennik Czwartek, 20 października 2011, Nr 245 (4176)

Autor: au