Negocjacje trwają
Treść
Z Witoldem Waszczykowskim, wiceministrem spraw zagranicznych, głównym negocjatorem w sprawie tarczy antyrakietowej, rozmawia Anna Wiejak
Panie Ministrze, czy podjęta przez Kongres USA decyzja o obcięciu funduszy na budowę tarczy antyrakietowej oznacza wycofanie się USA z zamiaru umieszczenia wyrzutni rakietowych na terytorium Polski?
- Nie. Mamy informacje, że Amerykanie są w dalszym ciągu zdeterminowani, aby budować taką bazę w Polsce, jeżeli oczywiście się zgodzimy i wynegocjujemy warunki. Zapewniają natomiast, że dostosują ten nawet ograniczony budżet do tempa prac.
Na jakim etapie są w tej chwili negocjacje?
- Przez ostatnie dni przygotowujemy polską wersję umowy o bazie, którą chcemy po zakończonych właśnie konsultacjach międzyresortowych przesłać w przyszłym tygodniu Amerykanom. W ciągu kilkunastu dni przekażemy im również polską wersję polsko-amerykańskiej umowy polityczno-obronnej i na podstawie tych projektów umów chcemy między 5 a 7 września odbyć kolejną rundę negocjacji.
Czy lokalizacja bazy wyrzutni rakietowych w Radzikowie jest przesądzona? Czy rozpoczęto już tam jakieś inwestycje?
- Rozważamy kilka miejsc. Wiem, że w miejscu, które Pani wymieniła, miały być prowadzone w ostatnich dniach testy, kolejne badania. Dopiero po ich zakończeniu zostanie określona ostateczna lokalizacja.
Jakiego rodzaju są to testy?
- Są to testy specjalistyczne, przede wszystkim pomiary wpływu potencjalnych zakłóceń emitowanych przez znajdujące się w okolicy różnego rodzaju urządzenia na pracę systemu. Badana jest również gleba, głównie pod kątem przydatności dla celów wojskowych, i ustalane, czy jest możliwe wybudowanie planowanej bazy na znajdujących się tam gruntach.
Czy jest możliwe, żeby w przyszłości tarcza działała w ramach systemu obronnego NATO?
- Jest oczywiście możliwe, aby w przyszłości tarcza stała się elementem systemu obrony NATO, jeżeli wszystkie państwa Sojuszu wyrażą na to zgodę. Należy jednak pamiętać, że amerykański projekt jest trochę inny niż NATO, ponieważ jest skierowany przeciwko rakietom dalekiego zasięgu. Natomiast w Sojuszu są w tej chwili plany budowy tarczy antyrakietowej przeciwko rakietom krótkiego i średniego zasięgu, czyli można przewidzieć, że w przyszłości oba te projekty mogą się uzupełniać i razem ze sobą współpracować.
Panie Ministrze, a jak by Pan odniósł się do zarzutów opozycji i części ekspertów, że prowadzone negocjacje są zbyt tajne i że polityka informacyjna rządu w sprawie tarczy jest bardzo zła?
- Odniósłbym się krytycznie do takiego zarzutu, ponieważ rozmowy na temat bezpieczeństwa Polski zawsze mają charakter poufny. Kiedy kilka lat temu prowadzone były przez Polskę rozmowy na temat zakupu różnego rodzaju uzbrojenia, np. samolotów F-16 czy słynnych transporterów opancerzonych Rosomak, również miały one charakter poufny. Zawsze tego typu rozmowy objęte są ścisłą tajemnicą. Natomiast co do informowania społeczeństwa, wystarczy zajrzeć do prasy, do mediów - już od co najmniej roku jest bardzo dużo informacji, bardzo wiele spotkań dotyczących koncepcji tarczy. Proszę zauważyć, że każdy szanujący się ośrodek analityczny już dawno zorganizował jedną czy dwie konferencje w Polsce, tudzież z udziałem międzynarodowych ekspertów. Większość opublikowała własne analizy w postaci książek. Tego typu informacje publikują takie ośrodki, jak Fundacja Batorego, Centrum Stosunków Międzynarodowych, Fundacja Natolińska, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, ale również Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na stronach internetowych trzech instytucji, tj. MON, MSZ, BBN, od wiosny tego roku znaleźć można obszerny materiał informacyjny w formie pytań i odpowiedzi na temat tarczy. Wydaje mi się zresztą, że sam coś niecoś w tej materii robię, ponieważ rozmawiam z mediami i odpowiadam na wiele pytań, o czym świadczy chociażby ten dzisiejszy wywiad.
Panie Ministrze, jak ustosunkowałby się Pan do kolejnego zarzutu wysuwanego przez opozycję, a zarazem twierdzenia, że rząd polski powinien w sposób bardziej szczegółowy informować społeczeństwo przede wszystkim w kwestii doposażenia wojska polskiego przez Amerykanów, m.in. w pociski rakietowe typu Patriot?
- Sprawa ta jest w tej chwili przedmiotem rozmów z Amerykanami. Jeżeli będziemy znali rezultaty tych rozmów, na pewno zostaną one przekazane do wiadomości publicznej. Dzisiaj rozmawiamy ze stroną amerykańską na temat wszelkich implikacji i wyzwań, jakie mamy w Europie Środkowej, i ewentualnych zmian, jakie może wywołać powstanie na terytorium Polski amerykańskiej bazy. Jeżeli wspólnie uznamy, że owe zmiany mogą wywołać jakieś zagrożenia, którym to rakiety Patriot mogą się przeciwstawić, sprawa ta stanie się przedmiotem dyskusji, a potem decyzji.
A jak Pan ocenia prowadzone rozmowy w sprawie wzięcia w leasing bądź zakupu amerykańskich wyrzutni rakiet typu Patriot?
- Jest to jedna z opcji. Niektóre części uzbrojenia będziemy mogli dostać, niektóre natomiast być może będzie należało zakupić.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-08-13
Autor: wa