Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Negocjacje przeniesione

Treść

Strajkujący górnicy z kopalni "Budryk" podpisali wstępne porozumienie z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, na mocy którego zrezygnowali z podziemnego strajku okupacyjnego. Wczoraj na terenie zakładu zamierzano przystąpić do dalszych negocjacji, które jednak przeniesiono do siedziby JSW w Jastrzębiu-Zdroju. - Jedziemy w tej chwili na rozmowy na godzinę dziesiątą do kopalni "Budryk". Jesteśmy już trochę spóźnieni. Podpisaliśmy wczoraj o godzinie 24.30 wstępne porozumienie, dzisiaj będziemy negocjować resztę aż do skutku. W porozumieniu znalazły się wszystkie punkty uzgodnione w czasie negocjacji 28 grudnia, doszły do tego jeszcze te najważniejsze. Dzisiaj będziemy o tym rozmawiać - informowała nas na krótko przed rozpoczęciem negocjacji rzecznik JSW Katarzyna Jabońska-Bajer. Nie chciała podać żadnych szczegółów. Jej zdaniem, górnicy wyszli z podziemia kopalni, bo taki był warunek zapisany w porozumieniu. Odnosząc się do zarzutów związkowców, że "Budryk" jest najbardziej dochodową kopalnią, i że walczą oni o własne zarobione pieniądze, uważa, że w tej chwili związkowcy nie mają żadnych zarobionych pieniędzy, ponieważ przez strajk pozostało tylko pięć milionów zysku. - Jak otrzymają podwyżki w styczniu, powiedzmy za rok 2007, wtedy tego zysku w ogóle nie będzie, więc trudno mówić obecnie o najlepszej kopalni - dodaje Jabońska-Bajer. Górnicy z kopalni "Budryk" wyjechali w nocy z wtorku na środę na powierzchnię po blisko tygodniu podziemnego strajku. Decyzję podjęli po kilku godzinach rozmów z prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Jarosławem Zagórowskim i zawarciu wstępnego porozumienia w sprawie płac. Górnicy zapowiedzieli, że strajk będzie kontynuowany na powierzchni. W ocenie szefa "Sierpnia ‘80" Bogusława Ziętka, już wstępne porozumienie gwarantuje górnikom wszystko to, co chcieli. Natomiast jeden z liderów strajku, Wiesław Wójtowicz, zastrzegł, że nie ma w nim mowy o najważniejszym żądaniu strajkujących - podwyższeniu średniej płacy w kopalni do poziomu średniej w JSW, do której "Budryk" kilka dni temu został włączony. - Uzyskaliśmy porozumienie w 14 z 15 spornych dotychczas punktów - zauważył Grzegorz Bednarski ze związku "Kadra". W jego opinii, do wznowienia wydobycia węgla w kopalni dojdzie jednak dopiero wówczas, gdy nastąpi podpisanie porozumienia i załoga je zaakceptuje. I właśnie w tym celu zorganizowano na terenie zakładu wczoraj rano negocjacje z zarządem JSW, które jednak się nie odbyły. Zagórowski po porannych konsultacjach z niebiorącymi udziału w proteście związkami z JSW zaprosił liderów protestu na rozmowy, które zaplanowano na godz. 13.00 w siedzibie JSW w Jastrzębiu-Zdroju. Poinformował też strajkującą część załogi "Budryka", że wycofuje się z jednego z punktów zawartego w nocy z wtorku na środę porozumienia dotyczącego sankcji w stosunku do organizatorów strajku. Ocenił, że taki zapis został wpisany do porozumienia wskutek wywartej na niego presji. - Znowu nas prezes okłamał. Panowie z NSZZ "Solidarność" tak poprowadzili sprawę, że spotkanie się nie odbyło - skomentował ten fakt Bednarski. Jednak przedstawiciele protestujących pojechali na rozmowy do Jastrzębia-Zdroju. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-01-10

Autor: wa